Przyszłaś,
rzeczowo
spod ryku,
spod wzrostu
spojrzeniem
wyłowiłaś po prostu chłopczyka.
Wzięłaś,
zabrałaś serce,
po prostu
zaczęłaś się bawić
jak piłeczką dziewczynka.
A każda
jakby przed smokiem w panice:
tu damy przykuło,
a tu pannice:
„Takiego kochać?
Szkoda na żer jej!
Chyba poskromicielka!
Chyba z menażerii!”
A ja się raduję.
Niewoli
niewiele!
Ze szczęścia głowę tracąc
wokoło
skakałem,
tańczyłem indiańskie wesele,
tak było mi lekko,
tak wesoło.
tłumaczenie Adam Pomorski
Władimir Majakowski