Twoja ocena

Wschód słońca

Słońce niesforne, bezmyślny staruchu, Czemu, natręcie, Przez kotary i szyby budzisz nas zawzięcie? Cóż obchodzą kochanków prawa twego ruchu? Wścibski pedancie, idź lepiej strofować Zaspanych uczniów, złych terminatorów, Idź, powiedz dworskim łowczym, że król chce polować, I wiejskie mrówki pogoń, niech śpieszą do zbiorów; Miłość, co kalendarza nie zna ni atlasu, Zwie chwile, dnie, miesiące … Przeczytaj wiersz


John Donne