Twoja ocena

Święto zboża

Oto jest święto zboża, oto jest święto chleba W mej wiosce, którą dzisiaj oglądam na nowo! Dokoła gwar radosny, a blask spływa z nieba Tak biały, że cień każdy barwi się różowo. Ze świstem sierp raz po raz w fali złotych kłosów Zanurza się i miga błyskawicą lśnienia; Dolina pełna ludzi, snopów i pokosów, I … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Psalmy – II

Już nie kocham nikogo, prócz Dziewicy świętej, Wszystkie inne miłości są mi zakazane, A gdy trzeba, toż sama ognie mi świetlane Zapali w duchu, który przez nią był dotknięty. Dla niej ja ukochałem swe śmiertelne wrogi, Dla niej ja ślubowałem swe ofiary żywe, Czystość i słodycz serca i służby gorliwe: A gdym ją błagał, ona … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Dobra pieśń

Ponieważ brzask się zwiększa, ponieważ zorza już płonie, Ponieważ nadzieja, która tak długo ode mnie stroniła, Raczyła znów przyjść do mnie, który ją wołam i wzywam; Ponieważ całe to szczęście chce być mojem szczęściem, Skończyły się już teraz nieszczęsne myśli, Pierzchły złe sny, ach, zniknęła nareszcie Ironia, zaciśnięte usta I słowa, w których rozum zimny … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Psalmy – I

Tyś mię, o Panie, ranił swą miłością, I dotąd jeszcze rana ma się krwawi — Tyś mię, o Panie, ranił swą miłością! O Panie, bojaźń twa mię uderzyła, I dotąd jeszcze ogień jej mię pali, O Panie, bojaźń twa mię uderzyła, Roztop mą duszę w falach twego wina, Zlej moje życie w chlebie twego stołu, … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Moje zwykłe marzenie

Śnię często — przejmująco, dziwnie — o nieznanej Kobiecie. Ja ją kocham, i kocha mnie ona. Nigdy całkiem ta sama, ni całkiem zmieniona, Kocha mnie, i pojmuje, i goi me rany. Bo ona mnie pojmuje! Serca mego ściany Dla niej jednej przezrocze, zagadki zasłona Dla niej jednej opada! Gdy skroń ma spocona, Ona jedna ją … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Faun

Faun stary z gliny palonéj Śmieje się pośród trawników. Snadź wieści koniec omglony Weselnych naszych okrzyków, Które z dwojakiej nas strony Przesmętnych wiodły pątników Ku tej godzinie — minionéj — Mrącej śród gędźby poryków tłumaczenie Zenon Przesmycki /Miriam/


Paul Verlaine

Niemoc

Jam Cesarstwo u schyłku wielkiego konania, Które, patrząc, jak idą Barbarzyńcę białe, Układa akrostychy wytworne, niedbałe, Stylem złotym, gdzie niemoc sennych słońc się słania. Duszy, samiutkiej, mdło aż, w nudzie, co ochłania. Zkądciś tam wieści niosą walk olbrzymich chwałę. O, nie módz, przez tę słabość, przez żądze tak małe, O, nie chcieć zaznać nieco lego … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Sztuka poetycka

Gędźby nad wszystko, gędźby w każdej chwili! Przeto wiersz raczej Nieparzysty bierz, Mglistszy, płynniejszy, rozpuszczasz go, gniesz, Nic w nim, co cięży lub się nie uchyli. Pamiętaj także, przy wy-borze słów, Zbyt nie unikać niedbałości pewnej: Oh, nic milszego od piosnki rozwiewnej, Gdzie się Niepewne z Pewnem łączy znów. To piękne oczy za gazy zasłoną, … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine

Rozmowa sentymentalna

W starym parku samotnymi, śród wieczornej mgły, Dwie postacie przed chwilą wolnym krokiem szły. Oczy zgasłe, uwiędła krasa ust różowa, I ledwie dosłyszalne są ciche ich słowa. W starym parku samotnym, śród wieczornej mgły, Dwie mary wskrzeszać chciały dni minionych sny. — Pamiętasz nasze dawne szałów uniesienia? — I po cóż chcesz pan u mnie … Przeczytaj wiersz


Paul Verlaine