Śniadanie

Maria Konopnicka

Hola, hola, mo­ści Bury,
Bo wy­li­żesz w łyż­ce dziu­ry.
Patrz, jak ko­tek sie­dzi ład­nie,
Cze­ka, czy mu co nie spad­nie,
Po­dzie­lić się z głod­nym trze­ba,
Choć dro­bin­ką mle­ka, chle­ba.

Twoja ocena
Maria Konopnicka

Wiersze popularnych poetów

piach

W witrynie apteki stały manekiny w kołnierzach ortopedycznych. Kupiłam jeden i chodziłam w nim po mieście. Wchodząc do kwiaciarni i zegarmistrza nie chciałam niczego kupować. Przez okna mieszkań na parapetach widziałam słoje pełne much i kolorowe spinacze na sznurkach. Samowar na taborecie. Zdziwiona, że ty…

Wiersz na wdechu

Ósmy dzień tygodnia, północ, badanie. Dajmy na to Węgry: rozgaszone do białości światła i szyfr pełzający po wargach. Nie rozumiem cię Adriano, te stoliki zwijają się w kłębek robiąc taki hałas, że ani cierpliwość ani to wino. A może wszystko położyć na kancie? Niebo gwiaździste nade mną,…

O samobójstwie

Myśli o samobójstwie, i ojcu, owładnęły mną. Za dużo piję. Żona grozi separacją. Nie będzie mnie ” niańczyć”. Nie czuje się ” na wysokości zadania”. Nie klei się nam. Na wschodzie jest o godzinę później. Mógłbym zadzwonić do Matki w Waszyngtonie. Ale, czy ona by…