It’s OK

Jane Marczewski

I moved to California in the summer time

I changed my name thinking that it would change my mind

I thought that all my problems they would stay behind

I was a stick of dynamite and it was just a matter of time, yeah

All day, all night, now I can’t hide

Said I knew myself but I guess I lied

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s alright, it’s alright, it’s alright, it’s alright

I wrote a hundred pages but I burned them all

(Yeah, I burned them all)

I drove through yellow lights and don’t look back at all

I don’t look back at all

Yeah, you can call me reckless, I’m a cannonball (uh, I’m a cannonball)

Don’t know why I take the tightrope and cry when I fall

All day, all night, now I can’t hide

Said I knew what I wanted but I guess I lied

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s alright, it’s alright, it’s alright, it’s alright

It’s alright, it’s alright, it’s alright, it’s alright

Oh-oh-oh-oh, it’s alright

Oh-oh-oh-oh, it’s alright

Oh-oh-oh-oh, it’s alright

Oh-oh-oh-oh, it’s alright

To be lost sometimes

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

It’s okay, it’s okay, it’s okay, it’s okay

If you’re lost, we’re all a little lost and it’s alright

Twoja ocena
Jane Marczewski

Wiersze popularnych poetów

Tylko kobieta

Na klatce poczeka gdy Za jasno by w mordę bić A jak zbyt grzeczny gość Ukłoni się na złość To cóż przykro mi Raz kiedyś w autobus wsiadł Autobus ma wiele wad Przepraszam szepnął gość I zanim mrugnął to już Bez czucia padł Tylko kobieta…

Ze sceny świata

I Oto ja, anioł zniszczeń, miecz ująłem w dłonie I rzuciłem na ziemię ostry miecz anioła, I szepnąłem monarchom siedzącym na tronie: „Czas pokazać, kto więcej krwi wycisnąć zdoła! Czas pokazać, kto więcej na krwawym zagonie Położy ofiar ludzkich, kto miasta i sioła Poburzy mściwą…

Problemów nigdy nie mam bo

Problemów nigdy nie mam bo Cierpienie nie jest w cenie Skurczony mózg w okowach bzdur Zasklepia się milczeniem A ja tak bardzo mówić chcę Że nikt mnie nie powstrzyma Choć nie proście o to mnie Ja stwarzam mikroklimat Szepczecie nędza cnota jest A cnota stoi…