Wielka Brytanio, Irlandio, Dominia
Panowie, Lordowie, Narodzie!
I beg your pardon, I beg your pardon…
Ton zawsze dawałem modzie.
Starej Europie, snobom yankesom,
dandym Paryża i Miami –
I beg your pardon, I beg your pardon!…
spodnie z mankietami…
Guzik otwarty przy kamizelce
Parasol i plastron szerszy —
I beg your pardon, I beg your pardon!…
Ja pierwszy, zawsze ja pierwszy.
Pierwszy spostrzegłem, senna Brytanio,
Myśląca tak jak przed wiekiem
I beg your pardon, I beg your pardon!…
król bywa także człowiekiem.
I król Panowie… Lordowie, Narodzie,
spragniony nowości globie ’
I beg your pardon, I beg your pardon!…
chcę szczęście stworzyć sobie…
Wielka Brytanio, Irlandio, Dominia
Nad berło, rauty i mowy
bardziej przekładam… I beg your pardon
kominek i szlafrok domowy…
I może teraz jak dawniej w modzie,
stworzę precedens w annałach,
że i król – człowiek, kiedy pokocha
przeprasza i się oddala…
W erze zbrojenia, traktatów, umów –
może to wybryk i dziwy
I beg your pardon, I beg your pardon!.
(-) Ja Edward Windsor, szczęśliwy…