Ty więdniesz, ale milczysz…

Aleksander Puszkin

Ty więdniesz, ale milczysz; smutek cię pożera;
Na ustach twych dziewiczych mdły uśmiech zamiera.
Dawno igłą twą wzorów i kwiatów na płótnie
Nie ożywiałaś. Lubisz ty w milczeniu, smutnie,
Cierpieć. O na cierpieniu znam się ja dziewiczem!
Dawno me oczy w duszy twej czytały: niczem
Miłości nie utaisz: my kochamy sami;
Miłość, czułe dziewice, również miota wami.
Szczęsna młodzież! Lecz powiedz, co to za młodzieniec,
Błękitnooki z czarnym włosem? Ha! rumieniec?
Ja wiem, ja wiem o wszystkiem; mógłbym po imieniu
Nazwać go. Ale milczę, nie powiem nikomu.
On to, on brodzi wiecznie wkoło twego domu,
Wzrok ku oknu podnosząc: ty go czekasz w cieniu:
On idzie, i ty bieżysz, i znów pokryjomu,
Długo wślad zą nim patrzysz. Nikt w dzień świetnej jazdy,
W święto Maja, gdy między pysznemi pojazdy
Młodzi się na rumakach hasając rozbiegą;
Nikt zręczniej, śmielej koniem nie włada nad niego.

tłumaczenie Ignacy Despot-Zenowicz

Twoja ocena
Aleksander Puszkin

Wiersze popularnych poetów

Narty narty

Narty, narty to ci raj nie bój się panna rączkę mi daj więc razem, z gazem chwyć kijki dwa i rób wszystko to co ja. Narty, narty co tam styl nawet, gdy padasz masz sexapil więc ostro siostro na raz, dwa, trzy pozwól sobie mówić…

Jowialnie mówiąc

Jowialnie mówiąc jest to obraz burty Albo obraza panny która coś rozlała Jowialnie mówiąc jest to burta morza Wokół którego pływają narzędzia

Wybieganie z raju

Kominy pracują na nasze zamyślenie, mają astmę, oddychają ciężko. Czekam aż skończysz wpatrywać się w tę niebieską cegłę wiszącą nad nami, zauważyłeś, jak rzadko używamy w rozmowie kolorów? Każde dopowiedzenie kończy się na brzegu ławki, martwieje. Wiesz dobrze jak była nieśmiała. Zawsze siadała na moich…