Rataj, mając pana swego
Męża w czytaniu pilnego,
Tam do jego książnice wszedł,
Gdzie on zawżdy swe księgi czedł.
A gdy go uźrzał samego
Nad księgami leżącego,
Jął ty słowa k niemu mówić:
„Jakoż możesz sam tuta zbyć?”
On mu rzekł: „Nigdy ja nie sam,
Zawżdy częstą biesiadę mam.
Terazć-em oto sam został,
Gdym ciebie przed sobą uźrzał”.
Którzy ciem siedzą z księgami,
Nie mogą być nigdy sami,
Aże kiedy w ciżbie siedzą:
Tam dopiero sami będą.