Z Dziennika

Ewa Lipska

Bijemy się jeszcze o tę miłość:

kto zachowa oryginał

a kto weźmie kopię.

Buty powiesiły się na sznurówkach

Słownik pisowni

poprawnego milczenia

stanął nam w krtani

kiedy rozdzielaliśmy

posłowie

do naszych byłych słów.

Zdejmowaliśmy ręce ze swoich ramion

aby się nimi podzielić.

Raz ich było za dużo.

Drugi raz za mało.

Nasze głowy w gipsie

stoją już w muzeum

i mrugają ostrzegawczo

w kierunku

zwiedzających życie.

Twoja ocena
Ewa Lipska

Wiersze popularnych poetów

Powój

Niejedna wesoła piosenka, W wiosenne wieczory lub ranki, Wybiegła z tego okienka, Strojnego w białe firanki. I śmiechu srebrnego kaskada, Ach, nie raz! z owego sąsiada Spłynęła z okna sąsiada…

medytować

Pytasz, córeczko, co to znaczy? Ktoś do rana siedzi nad pustą kartką, na nogawce ma ćmę, która śpi I jedno nic nie wie o drugim

Oczy

Szanowne moje oczy, nie najlepiej z wami. Dostaję od was rysunek nieostry, A jeżeli kolor, to przymglony. A byłyście wy sforą królewskich ogarów, Z którymi wyruszałem niegdyś o poranku. Chwytliwe…