Morze

Adam Ważyk

Porty są wszędzie.
Porty są nawet w Warszawie.
Co dzień, czekając na tramwaj,
oglądam jacht na wystawie.

A jutro, lub pojutrze, będzie
Atlantyk i siny Awiatyk.
Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie,
jak oczy – poniesie mnie statek.

Kto mówi, że w 12 lat po katastrofie
nie można jechać Tytanikiem?
Co wieczór, co noc odpływamy,
nie pożegnawszy się z nikim –
i kiedy piszę te słowa, pierwszy raz po długiej chorobie,
morze nie dzieli nas, nie wierz. Jestem przy tobie.

Twoja ocena
Adam Ważyk

Wiersze popularnych poetów

Nagrobek

Tu leży sta­ro­świec­ka jak prze­ci­nek au­tor­ka paru wier­szy. Wiecz­ny od­po­czy­nek ra­czy­ła dać jej zie­mia, po­mi­mo że trup nie na­le­żał do żad­nej z li­te­rac­kich grup. Ale też nic lep­sze­go nie ma…

Wolność

Mój kraj włóczy się po wolności. Udaje Europę. Leżą krzyżem ulice. Pielgrzymka kelnerów niesie na tacy święty guzik.

Prima Aprilis

Boki zrywać, panowie… Uczta prawdziwa, panowie… Spojrzałem, panowie mili gdy gazeciarz pismo mi dawał wiedziałem – prima aprilis więc na kawale – kawał… Z nagłówków chichotał nonsens – ze szpalt…