Na cześć zwycięstwa połknijmy świat

Edward Pasewicz

Chłopiec w autobusie ma pałkę
a drugi maczetę, kochają mnie niewymownie,
każdą moją tkankę z czułością kochanków
rozmażą na chodniku, na ścianach,
na ławce; mój mózg będzie im kwilił
na podeszwach butów.

Z kosza na śmieci uczynią nam łoże
i będę miał własne
chemiczne wesele Chrystiana Rosenkreutza.

Gra wstępna jest prosta, zerkają czule
na mnie i na innych, och wszystkich innych
wchłonęli by w siebie:
ciemny blondas z oczami jak morze,
wysoki byczek z twarzą o kolorze piasku.

Senny Ridmal oparty o moje ramię
bredzi po syngalesku, nic nie rozumiem,
ale to pewnie mantra:

Nikogo, kto łowi okruchy i je spaja
nijak się nie da odnaleźć.

Twoja ocena
Edward Pasewicz

Wiersze popularnych poetów

Rozbieranie Justyny

Wypaliły się dawno świece, Justyno. Inni ludzie chodzą po twoich nadniemeńskich ścieżkach. A ja wstępuję w związek z tobą prawie miłosny, Dotykając twego ciężkiego, czarnego warkocza, Który właśnie rozpuszczasz, ważąc…

Gites 

Na którym brzegu stanę prawym czy lewym nieważne Po drugiej stronie przecież lepiej by mogło mi być I nie jest to istotne, że wciąż mnie mijają odważni Bo myślą o…

Lęk

Jestem niespokojna. Boję się o kobietę która nie żyje już od siedmiu godzin. Co będzie z nią dalej? Boję się o jej dziecko które starsze o siedem godzin rozpłakało na…