Nie wiem, czy ręka ślepca i czułek ślimaczy
Kiedy rzecz w sobie zamkną, czują tak jak ja
Kiedy palce i pięść mą zaciskam, gdy znaczy
W niej istnienia spoistość nagły kształt i trwa.
Nie wiem, jakie atomów obroty i loty
Powrozami unerwień rozpędzają dzwon
Lany z gwiazd, lotu ptaków, żelaza tęsknoty
I z wielkiego spokoju. Jestem jego sercem.
1948
Stanisław Lem