Jadziem panie Zielonka

Władysław Szlengel

Czekam na autobus i się wściekam wprost
Księżyc, stary łobuz, świeci prosto w nos
Śmieją się latarnie, że mi dęciak znikł
Nikt mnie nie przygarnie, nikt

Po kieliszkach paru tęskny w sercu ścisk
Znowu mnie dziś z baru jazda, won na pysk
Jest dryndulka klawa, panie starszy, stop
Weź mnie z sobą, bądź morowy chłop

Jadziem, panie Zielonka
Ja dzisiaj forsę mam, ja dzisiaj humor mam
W zastaw poszła jesionka
Więc jak nie wypić dziś/mam za zdrowie dam

Gdzie jest tej nocy bal i dużo pięknych pań
Tam ze mną, bracie, wal, do rana ze mną tańcz
Więc, bracie, nie bądź zły, po kawalersku gnaj
Zielonko, buzi daj i nie mów „ty”

Jadziem, panie Zielonka
Ja dzisiaj humor mam, ja dzisiaj forsę mam
Nic nie dowie się żonka
Że w nocy mężuś pił za zdrowie dam

Nóżki bolą troszkę, no i klawo jest
Pójdź, luba, w dorożkę, zobacz, że mam gest
Budę się nastawi, nóżki owiń w pled
Humor się pojawi wnet

Co mi tam taksówka – robi tylko kurz
Szepnąć też dwa słówka a wysiadaj już
Nie ma jak dryndulka w taką piękną noc
Hej, Zielonka, śpiewaj, nie bądź kloc

4/5 - (1 głosów)
Władysław Szlengel

Wiersze popularnych poetów

Dogonić kota

W mózgu szuflady mam od A do Z Tylko dlatego trochę o nim wiem A poza tym… Nie dam się wam zwariować I duszę i ciało schowam Ogrodzę je chińskim murem A z okna wam spuszczę sznurek W duszy bałagan robi duża mysz Wciąż goni…

Testament mój

Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień – z duchami – A jak gdyby tu szczęście było – idę smętny. Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica Ani dla mojej lutni…

Al chet

Ciężko mi wlec za sobą grzechy w tułaczym worze jestem już słaby i stary wciąż słabszy… przebacz mi Boże… Już uwierzyłem światu i kajam się teraz w pokorze ciężko i duszno mi… ratuj… może to prawda… Boże… Patrz – rzucają kamienie… Widzisz – drzewa mi…