To, co mówię, stężałym posmakiem nieszczęścia i dymu niech przetrwa

Osip Mandelsztam

***

To, co mówię, stężałym posmakiem nieszczęścia i dymu niech przetrwa,
Wytrwałości obrotną żywicą i smołą mozołu sumienną.
By na wilię przejrzała się gwiazda w odblasku tych słów siedmiopłetwa,
Niech jak dno nowogrodzkich cembrowin scukrują się czernią studzienną.
Za to zaś, ojcze mój, przyjacielu, kamracie ty mój grubogęby,
Nieuznany ja brat, odszczepieniec wyrokiem gromadzkim,
W ziemi loch obudować w tak głuche przyrzekam ci zręby,
By w dół kniaziów na cebrze Tatarzy spuszczali omackiem.
Niechże chociaż do pnia katowskiego ściętego przez mróz się przytulę
Jak gdy kręgle w ogrodzie na śmierć uderzenie rozniesie –
Za to już całe życie bym gotów nosić żelazną koszulę
I Piotrowi Wielkiemu na kaźń toporzysko wyszukałbym w lesie.

3 maja 1931, Moskwa

Twoja ocena
Osip Mandelsztam

Wiersze popularnych poetów