Noc. Któż do bramy o tej porze stuka?
Wiatr liśćmi kręci i zamiecią grozi.
Za budę wciska się zlękniona suka,
Co w dzień biegała na długim powrozie.
Do drzwi domu stukanie. A któż to być może?
Na niebie chmury niby świńskie ryje,
Księżyc przez chmury i widno na dworze
Nikt nie szedł, a na płocie chwieją się rogoże.
Pukanie do pokoju? Nie zgadujesz czyje?
Jarosław Iwaszkiewicz