Do Justyny. Tęskność na wiosnę

Franciszek Karpiński

Już tyle razy słońce wracało
I blaskiem swoim dzień szczyci;
A memu światłu cóż to się stało,
Że mi dotychczas nie świéci?

Już się i zboże do góry wzbiło,
I ledwie nie kłos chce wydać;
Całe się pole zazieleniło:
Mojej pszenicy nie widać!

Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni,
Gaj mu się cały odzywa;
Kłócą powietrze ptaszkowie leśni:
A mój mi ptaszek nie śpiéwa!

Już tyle kwiatów ziemia wydała
Po onegdajszej powodzi!
W różne się barwy łąka przybrała:
A mój mi kwiatek nie wschodzi!

O wiosno, pókiż będę cię prosił,
Gospodarz zewsząd stroskany?
Jużem dość ziemię łzami urosił:
Wróć mi urodzaj kochany!

Twoja ocena
Franciszek Karpiński

Wiersze popularnych poetów