Do Boga

Kornel Ujejski

1.
Boże Oj­cze! Two­je dzie­ci
Pła­czą, że­brzą lep­szej doli,
Rok po roku mar­nie leci,
My w nie­wo­li, my w nie­wo­li.

2.
Sło­wa Two­je nas uczy­ły,
Każ­dy włos nasz po­li­czo­ny,
Boże! po­licz te mo­gi­ły,
Te pła­czą­ce mat­ki, żony!

3.
My już tyle krwi prze­la­li,
Że nią zmy­te oj­ców grze­chy,
My już tyle prze­pła­ka­li,
Że nie sta­nie łez po­cie­chy.

4.
Boże! padł­szy na ko­la­na,
Ście­lim Ci się dziś w po­ko­rze,
Pol­ska łza­mi, krwią za­la­na.
Krwią i łza­mi wskrześ ją Boże.

5.
A gdy bę­dzie już swo­bod­na,
Gdy nam łzy prze­sta­na pły­nąć,
To­bie chwa­ła Bogu god­na,
Żeś nam nie dał mar­nie zgi­nąć.

6.
Że tak bę­dzie, ser­ce czu­je,
Du­sza my­ślą w nie­bo wzla­ta,
Pol­skę na­szą Bóg mi­łu­je,
I wskrze­si Ją w krót­kie lata.

Twoja ocena
Kornel Ujejski

Wiersze popularnych poetów

To

Żebym wreszcie powiedzieć mógł, co siedzi we mnie. Wykrzyknąć: ludzie, okłamywałem was Mówiąc, że tego we mnie nie ma, Kiedy TO jest tam ciągle, we dnie i w nocy. Chociaż właśnie dzięki temu Umiałem opisywać wasze łatwopalne miasta, Wasze krótkie miłości i zabawy rozpadające się…

Okno na tamtą stronę

Mam okno na tamtą stronę, bezczelne żydowskie okno na piękny park Krasińskiego, gdzie liście jesienne mokną… Pod wieczór szaroliliowy składają gałęzie pokłon i patrzą się drzewa aryjskie w to moje żydowskie okno… A mnie w oknie stanąć nie wolno (bardzo to słuszny przepis), żydowskie robaki……

Dzień Żywych

W Dniu Żywych umarli przychodzą na ich groby – zapalają neony i przekopują chryzantemy anten na dachach ich grobowców z centralnym ogrzewaniem. Potem zjeżdżają windami do swej codziennej pracy: do śmierci.