Defraudacja

Zuzanna Ginczanka

O rublowe, talarowe — o brzęczące dni,
czerwońcami dzwonił czerwiec,
potrząsiście dzwonił trzosem —
północami
jak reszkami
księżycowy połysk lśnił —
— południami
jak orłami
słońce biło w oczy kłosom —

— a ja sama, a ja słaba
wśród rojeń
zapomniałam, że te dni są
twoje.

Twoja ocena
Zuzanna Ginczanka

Wiersze popularnych poetów

W Szetejniach

I Ty byłaś mój początek i znów jestem z Tobą, tutaj gdzie nauczyłem się czterech stron świata. Nisko za drzewami strona Rzeki, za mną i budynkami strona Lasu,  na  prawo…

wahadełko

Śmierć to marzanna pod lodem suchy fiolet futra i kuna w kurniku. Cień, który prostuje skrzydło. Śmierć jest na zdjęciach z wakacji, w szczepionkach przeciw wściekliźnie żółta jak Chińczyk w…

K.O.

Czarnemu Louisowi, człowiekowi, który pokonał, niemiecką teorię o wyższości rasy… Czarna bryła – biała bryła, masyw ciężkich twardych brył Bryła w bryłę się wtopiła prężąc twarde liny żył. Milion oczu…