Do generała Haininga

Władysław Szlengel

GENERALE!
DWADZIEŚCIA DWA LATA!!!

Tam, za dostojnym biurkiem
jednym pociągnięciem pióra
ścisnął pan na szyi mego brata
pętlę hańbiącego sznura…
Mój brat –
ma dwadzieścia dwa lata…
Żydom całego świata
spokój z serc uciekł i znikł
ta pętla ściska im serca
wydziera im z piersi krzyk:
Generale!
Generale!

ON MA DWADZIEŚCIA DWA LATA…

Młode ciało – młode siły
dałeś w bezwolne ręce kata
i te dłonie, które nie zabiły –
i te dwadzieścia dwa lata –
i tę gorącą młodą krew –
i ten uparty młody gniew –
serce, które kiedyś się chciało z wrogiem zbratać
Generale!

ON MA DWADZIEŚCIA DWA LATA!

Generale!

GDY PAN MIAŁ DWADZIEŚCIA DWA LATA!
nie miał Pan przeciw komu serca burzyć
i komu podnosić pięście
Generale! Pan miał szczęście,
inaczej mógł Pan ojczyźnie służyć!
Nie grożono Panu z ukrycia –
nie wiedział Pan, co to bezsilny ból
nie wydzierano braciom życia
nie deptano pańskich pól –
nie marniał pański siew –
nie słyszał Pan płaczu łamanych drzew –
pańscy bracia zbierali plon –
Pan miał dobrą młodość
Generale…
A ON…!
Ta śmierć nie będzie przykładem
nie zadrży dłoń niczyja –
Pętla sznura padnie na serca –
cień szubienicy padnie na oczy –
i zwątpimy w sumienie świata.
GENERALE!
DWADZIEŚCIA DWA LATA!!!

Twoja ocena
Władysław Szlengel

Wiersze popularnych poetów

Podczas Świąt

Podczas świąt można wreszcie wyłączyć telefon. Jeżeli urodzi się Bóg zapuka sąsiadka. Ogladam Casablankę z takim samym jak zawsze apetytem na dygresję. Zabawiam się samotnością. Do tego gorące mleko z miodem. Mój szósty palec u ręki wystukuje litery. Nie napiszę nic więcej. Dalszy ciąg wieczoru…

Święty kucharz od Hipciego

Święty kucharz od Hipciego Wszyscy święci, hej, do stołu! W niebie uczta: polskie flaczki wprost z rynsztoków Kilińskiego! Salcesonów misa pełna, Świeże, chrupkie Pachną trupkiem: To z Przedmurza! Do godów, święci, do godów, Przegryźcie Chrystusem Narodów!

kolejny ranek w domu Aleksandry

budzę się i mam przed oczami sufit, wiesz – takie odwrócenie grawitacyjnej jaźni. i wiem instynktownie, że to wszystko przez niego – igra sobie ze mną, celowo podkłada pod oczy, stopy, ręce najmniej spodziewane elementy, że człowiek sam nie wie gdzie zrobić przerzutnię. chodzę po…