Co podle żony nie chciał w niebie sieść
Chłopu żona umarła, a on rychło potym, Y kołatał do nieba, nic nie myśląc o tym. Otworzył mu swięty Piotr, to tobie za ono, Coś mi więc czasem pościł, będzye otworzono. Idzisz siądź podleżony: ten za tu iest pytał, Rzekł Piotr iż iest, a ten sie na zad precz wrocić chciał. Mówiąc: wierzę iż Wilcy … Przeczytaj wiersz