Twoja ocena

Egzotyka

W skwarne białe południe złotych dni upalnych, Gdy suchy piach asfaltów stopy moje mazał, Na rogu najludniejszej, spiętrzonej ulicy Połknęła mnie tropikalna oaza „Handel towarów kolonialnych”. Purpurowy eunuch w fartuchu subiekta Odważa w grubych rękach pachnący cynamon. Orzechy, wyłażące z skorup jak ostrygi, Długie pudła daktyli jak lepkie insekta I figi, słodkie prasowane figi! Dlaczego … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Oświadczyny poety

O piękna Pani z krzeseł Perfumom której chciałbym cały przesiąc, Pani ma tyle ogni, których nikt nie skrzesał, Pani może kochać cały miesiąc A ja wiem, żeby kochać – pani ma rację – Trzeba dużo pieniędzy i szklanych słoni, A my mamy tylko słów nieznanych plantacje I kangury skaczące po nich Nie notuje nas żadna … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Śpiew maszynistów

słońce przygniótłszy kolanem skóry dymiące się połacie długo do mięsa obdzierał nasz okrwawiony scyzoryk w noce bezgwiezdne majtkom na świata płonącym drednoucie twarz wylizały do krwi nam zorzy czerwone ozory nam⸗li wyrosłym w trudzie pod wściekłą zdarzeń ulewą błądzić po morzach uniesień w gwiezdne wsłuchanym kapele? zgodnym wysiłkiem twardych rąk rozhuśtamy w lewo czarni maleńcy … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Marsyljanka

nie będę więcej sławił żadnej z dam ani jej imię w śpiewnych strofach pieścił odkąd ujrzałem cię raz pierwszy tam w tem dziwnem nigdy nie widzianem mieście pamiętam wieczór jak wytarty gwasz i w bramach domów przykucnięty przeraz gdym nagle w tłumie ujrzał twoją twarz i zrozumiałem że to właśnie teraz ulica drgała wijąc się … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Śnieg

Białe kwiaty gdzieś na korsie… może w Nizzy… Kołowieje — Cichopada — Białośnieży. Chodzą ludzie miękkostopi po ulicy, Końca nosa im nie widać z za kołnierzy. Uśmiechnęły się panienki w białych lisach I podniosły wązkie palce aż ku ustom… Był ktoś biały, co niebieskie listy pisał… Było cicho. Było dobrze. Było pusto… Z okna domu … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Deszcz

Tobie, Reniu Pada deszcz. Pada deszcz. Tańczą cienie na firance… Biały Pierrot, nocny wieszcz, Deklamuje lilii stance. Nocą… Cśśścho… Wszystko śpi… Jacyś… w kryzach… Mrok… rozpływa… Wynosili coś przez drzwi… Miękkie kroki wchodzą w dywan… Krzywy pajac, biedny klown, Głupi rycerz Beatryczy Twarz wykrzywił zło, jak faun, Na podłodze siadł i KRZYCZY… Jak chcesz wrzeszczeć … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Tango jesienne

Jest chłodny dzień pąsowy i olive. Po rżyskach węszy wiatr i ryży seter. Aleją brzóz przez klonów leitmotiv Przechodzisz ty, ubrana w bury sweter. Od ściernisk ciągnie ostry, chłodny wiatr. Jest jesień, szara, smutna polska jesień… Po drogach liście tańczą pas-de-quatre I po kałużach zimny ciąg ich niesie. Dziś upadł deszcz i drobny był, jak … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Matki

Po zielonym ogrodzie, po pluszowych ścieżkach Chodzą jasne kobiety niezgrabne, jak gruszki, Mówią bajki o wróżce, która w sadzie mieszka, I gładzą wąską ręką, napęczniałe brzuszki. Wiatr zaprasza nasturcje w aksamitny kołys. Po rowerach rosną kwiatki bratki, niezabudki, Jutro będzie stu malców wesołych i gołych Ciągnęło ociężałe, mlekiem słodkie sutki. Kiedy słońce w arteriach przelewa … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Wiosenno

T A R A S koTARA S TARA raZ biAłe pAnny poezjAnny poezOwią, poezAwią poezYjne poezOSny MAKI na haMAKI na sOSny rOśśnym pełnowOSnym ranem PoezAwią, poezOwią pierwsze szesnastoLEtni, LEtnie naIWne, dzIWne wiersze kłOSy na włOSy bOSo na rOSy z brUZDy na brUZdy jAZDy bez UZDy słOńce uLEwa zaLEwa na LEwo na LEwo na LEwo na … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Bajka o kelnerze

kawiarnia była nabita szczelnie kiwał się rajer nad każdym stolikiem na palcach chodził po sali kelner roznosił na tacy likier i gdy do taktu orkiestry pstrej stawiał przed gościem kotlet ujrzał we fraku świński ryj zmieszał się nagle i pobladł dziwny mu w myślach zrodził się zamęt w noc roziskrzoną po drutach biegł cicho, pod … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

But w butonierce

Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach, Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad. Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach, Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat. Nie zatrzymam się nigdzie na rozstajach, na wiorstach, Bo mnie niesie coś wiecznie, motorycznie i przed. Mijam strachy na wróble w eleganckich windhorstach, Wszystkim kłaniam się grzecznie i poprawiam im pled. … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Rzygające posągi

Na klawiszach usiadły pokrzywione bemole, Przeraźliwie się nudzą i ziewają Uaaaa… Rozebrana Gioconda stoi w majtkach na stole I napiera się głośno cacao-choix. Za oknami prześwieca żółtych alej jesienność, Jak wędrowne pochody biczujących się sekt, Tylko białe posągi, strojne w swoją kamienność, Stoją zawsze „na miejscu”, niewzruszenie correct. Pani dzisiaj, doprawdy, jest klasycznie… niedbała… Pani, … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

mięso kobiet

Pszehodząc pszypadkowo pszez ćeńisty pasaż, mimo palm kiwającyh śę, jak senny palec, zobaczyłem kobietę, kturą rąbał masaż i układał na ladźe kawał po kawale. Kszyczały na gałęźah żułte ptaki timur. Kołysały głowami i muwiły tata. Pszez zapah ćał kobiecyh ostszejszy od dymu stuk rytmiczny tasaka jęczał i dolatał. Zeskoczyły w podskokah shody z karku pięter. Biły … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Wiosna

Jarosławowi Iwaszkiewiczowi Okrągli gentlemani w zielonych szapoklakach Na okarynach grają lisztowskie „Funerailles”. Na brudnym płocie wisi mój jasnożółty plakat. W kawiarni na werandzie kakao pije Maj. Ulicą idą wolno dwa długie sznury pensji. Na płytach trotuaru jak brylant skrzy się dżet. Spojrzenia powłóczyste przez przymrużone rzęsy Soczyste są, jak likier i pachną Coeur de Jeanette.


Bruno Jasieński

Miłość na aucie

Było zło­te, let­nie rano w szu­mie kol­nych hek­sa­me­trów. Auto szło po rów­nej szo­sie, zo­sta­wia­jąc w tyle kurz. Zbi­ty licz­nik po­ka­zy­wał 160 ki­lo­me­trów. Koło nas le­cia­ły pola roz­plu­ska­nych, żół­tych zbóż. Koło nas le­cia­ły lasy, i za­ga­ja, i mo­kra­dła, Ja­kaś łąka, ja­kaś rze­ka, ja­kaś w drze­wach skry­ta wieś. Ja ob­ją­łem Pa­nią ręką, żeby Pani nie wy­pa­dła. Wi­cher … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Do futurystów

Już nas znu­dzi­li Pla­ton i Plo­tyn, i Czar­lie Cha­plin, i cza­ry cza­pel – ryt­micz­nym szczę­kiem wszyst­kich gi­lo­tyn pi­szę ten apel. Dzi­wy po mie­ście ska­czą już pierw­sze, zza kra­ty par­ków rzeź­by wy­ła­żą, ko­bie­ty w łóż­kach skan­du­ją wier­sze i cho­dzą z nie­bie­ską twa­rzą. Po czte­ry gło­wy ma każ­dy z nas. Prze­strach nad mia­stem za­wi­snął nie­my. Po­ezja z … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński