Miłość na aucie

Było zło­te, let­nie rano w szu­mie kol­nych hek­sa­me­trów. Auto szło po rów­nej szo­sie, zo­sta­wia­jąc w tyle kurz. Zbi­ty licz­nik po­ka­zy­wał 160 ki­lo­me­trów. Koło nas le­cia­ły pola roz­plu­ska­nych, żół­tych zbóż. Koło nas le­cia­ły lasy, i za­ga­ja, i mo­kra­dła, Ja­kaś łąka, ja­kaś rze­ka, ja­kaś w drze­wach skry­ta wieś. Ja ob­ją­łem Pa­nią ręką, żeby Pani nie wy­pa­dła. Wi­cher … Czytaj dalej


Bruno Jasieński

Do futurystów

Już nas znu­dzi­li Pla­ton i Plo­tyn, i Czar­lie Cha­plin, i cza­ry cza­pel – ryt­micz­nym szczę­kiem wszyst­kich gi­lo­tyn pi­szę ten apel. Dzi­wy po mie­ście ska­czą już pierw­sze, zza kra­ty par­ków rzeź­by wy­ła­żą, ko­bie­ty w łóż­kach skan­du­ją wier­sze i cho­dzą z nie­bie­ską twa­rzą. Po czte­ry gło­wy ma każ­dy z nas. Prze­strach nad mia­stem za­wi­snął nie­my. Po­ezja z … Czytaj dalej


Bruno Jasieński