Miłość na aucie
Było złote, letnie rano w szumie kolnych heksametrów. Auto szło po równej szosie, zostawiając w tyle kurz. Zbity licznik pokazywał 160 kilometrów. Koło nas leciały pola rozpluskanych, żółtych zbóż. Koło nas leciały lasy, i zagaja, i mokradła, Jakaś łąka, jakaś rzeka, jakaś w drzewach skryta wieś. Ja objąłem Panią ręką, żeby Pani nie wypadła. Wicher … Przeczytaj wiersz