Wszytko prócz cnoty skazie i śmierci podległo

Wacław Potocki

Cmi się słońce na niebie i miesiąc się kazi,
Gdy ten słońcu, a temu ziemia światło zrazi.
A cóż o rzeczach ziemskich, jeśli światła wieczne,
Rozumieć, tak są w swoim stanie niebezpieczne?
O, jak pod wielką nocą, co moment kradzieży
I odmianie podległy, krótki nasz wiek leży!
Nie żałuje, śmieje się mądry człowiek raczej,
Kiedy jego propozyt ślepe szczęście wspaczy.
Niebo, ziemia i morze w swojej stoi mierze,
Póki ten, co je stworzeł, znowu nie rozbierze;
Choć i ziemia raz moknie, drugi więdnie, ale
I morze wicher miesza, wżdy oboje w cale.
Lecz jestże co na ziemi i na morskiej wodzie,
Żeby zaś mogło nie być? Nic! Wszytko w przygodzie,
Wszytko śmierci podległo; śmierć wszytkiemu panem.
Mizerny pan, bo temu wszytkiemu poddanem.
Wszytko, co człek, to wzajem może człeka zgubić,
Co gorsza, rzeczy martwe tym się mogą chlubić.
Nowego nic, z jednego chyba drugie tworzy,
Niczego nie ożywi zgoła, tylko morzy,
Sam na co tylko pojźry, począwszy od włosu,
Zewsząd się mu obawiać trzeba śmierci losu,
Wszytko się w ziemię wraca, cokolwiek jest na niej.
Pódżmyż do odmienności: każda rzecz w swej grani,
Lubo ją dowcip ludzki, lubo ją mistrzyni
Powszechna tego świata, natura, uczyni.
Czas wszytko psuje: chociaż zrazu było zdrowo,
Trzeba albo poprawiać, albo robić nowo.
Spadają drzewa w lassach, długim gnijąc czasem,
A niwy oraczowi zarastają lasem;
Co rok zostawując im niepłodne kamienie,
Z uprawionych zagonów spądza rzeka, żenię;
Kąkol w pszenicę, w żyto wkrada się stoklosa,
Jęczmień się często w owies, w ber odmienia prosa.
Len zwylubi, a choć go po jednemu liczy,
Najdalej do trzeciego roku się groch zwyczy.
Któż temu winien? Wiosna, lato, jesień, zima
Cóż, jeśli swych natura rzeczy nie utrzyma?
Dowcipnych ludzkich zmysłów inwencyje, mówią,
Tak niszczeją, jeśli ich co rok nie odnowią,
Że nie znać, jeśli były; ledwie o nich stycha
Potomek: wszytko w ziemię i w wodę czas spycha.
Stawy, młyny, budynki, zamki z swymi miasty –
Miejsce tylko, a dalej błota, piaski, chwasty.
Jedna rzecz, jeśli zdrowy rozum jej przestrzega,
Dowcip, nic nie ma do niej: skazie nie podlega.
Więcej powiem: ani śmierć nie ma do niej prawa,
I choć świat wiecznie ginie, ta w cale zostawa;
Czasu, kosztu nie bierze i myślenia wiele,
Dobrowolnie się rodzi sama w twoim ciele.
Niechaj tylko ma miejsce wszelka z nią robota,
I dowcipu, i ręki pomieści się: cnota.
Jeśli na gruncie wiary chrześcijańskiej stoi,
Ta się jedna odmiany i śmierci nie boi.

Twoja ocena
Wacław Potocki

Wiersze popularnych poetów