Powiedałem ci nieraz, miły bracie, że to
Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto.
Wiem. Niechże wedle sensu swego kto przekłada,
To będzie z łacińskiego: vae, po polsku: biada.
Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala
Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala.
Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu,
Powetujeć pokusa kiedyś tego wetu.
Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto.
Wiem. Niechże wedle sensu swego kto przekłada,
To będzie z łacińskiego: vae, po polsku: biada.
Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala
Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala.
Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu,
Powetujeć pokusa kiedyś tego wetu.
Twoja ocena
Przeczytaj inne wiesze tego autora
- Łożnica
- Słówkiem się nieuk wyda
- Chłopi
- Większy gust ludzie mają w fraszkach niż w rzeczach nabożnych
- Pospolite ruszenie
- Na fraszki
- Braterska admonicyja do ichmościów wielmożnych panów braci starszych
- Prawa szlacheckie jako pajęczyna
- Żartem się prawdy domówić
- Na "ogród nie wyplewiony"
- Czuj, stary pies szczeka
- Odrwić świat
- Dziesięciny
- Miła jest różność w rzeczach
- Lekka uwaga prerogatywy szlacheckiej
- Miłość miłość rodzi
- Nierządem Polska stoi
- Kto mocniejszy, ten lepszy