Czekamy na mowę…

Władysław Szlengel

Tam u nich trwa wciąż gwarny jubel
I głucho dudni echo parad.
I pokazują Berty Grube
i nocą słychać szepty narad.
A ON odpocznie i na nowo
podnosić będzie kark wciąż śmielej
i naoliwi każde słowo –
i krzyczeć będzie: Przyjaciele!!!
I jakimś lisim sprytnym zwrotem
otwartą znów zostawi furtę,
by swastyk czarnych swych łopotem
wpaść i bezbronnych złym zalać nurtem.
Nie wiem co powie – co gotuje
Europie drżącej, głuchej, ślepej –
Co znów upatrzy – gdzie zatruje
spokój wrzaskliwym deszczem depesz –
Będą przy radio stali
ludzie narzędzie pracy ścisną dłonie
i będą marzyć jak o cudzie,
aby z tumultem zrobić koniec.
I rozczerwienią się ulice
dodatków nadzwyczajnych wrzaskiem
wywloką JEGO tajemnice
JEGO zaczepność albo łaskę…
Może przez radio decyzja o wojnie
padnie w myśl jego dążeń i życzeń

A ja przy radio położę spokojnie
POŻYCZKĘ OBRONY PRZECIWLOTNICZEJ

Twoja ocena
Władysław Szlengel

Wiersze popularnych poetów

Do Krzysztofa Szembeka, koadiutora płockiego

Dzikość, zacny Krzysztofie, kto dobrze tłumaczy, Nie samo okrucieństwo lub niezgrabność znaczy. Jest jej wiele rodzajów. Odmienna i zdradna, Najgorsza, gdy umysłów pani wielowładna. W narodach nieraz władzę swoją rozpostarła, Nie masz twierdzy takowej, gdzie by się nie wdarła. Odpór jej niebezpieczny, bo ma wojska…

Estetyka słowa

dla Krzysia i Różyczki Ten wiersz się łączy z poprzednim. Słońce nie ma twarzy, zwłaszcza dzisiaj. Poprzednio brało sobie urlop i mogliśmy wyjść z pracy, patrzeć prosto w ciemność. W pracy nie było najgorzej. Nie było co robić, więc poświęcaliśmy się słowu mówionemu. To takie…

Do obywatela Johna Brown

Przez Oceanu ruchome płaszczyzny Pieśń Ci, jak m e w ę, posyłam, o! Janie… Ta lecieć długo będzie do ojczyzny Wolnych – bo wątpi już: czy ją zastanie?… – Czy też, jak promień Twej zacnej siwizny, Biała – na puste zleci rusztowanie: By kata Twego…