Ocalony

Tadeusz Różewicz

Mam dwa­dzie­ścia czte­ry lata
Oca­la­łem
Pro­wa­dzo­ny na rzeź.

To są na­zwy pu­ste i jed­no­znacz­ne:
Czło­wiek i zwie­rzę
Mi­łość i nie­na­wiść
Wróg i przy­ja­ciel
Ciem­ność i świa­tło.

Czło­wie­ka tak się za­bi­ja jak zwie­rzę
Wi­dzia­łem:
Fur­go­ny po­rą­ba­nych lu­dzi
Któ­rzy nie zo­sta­ną zba­wie­ni.

Po­ję­cia są tyl­ko wy­ra­za­mi:
Cno­ta i wy­stę­pek
Praw­da i kłam­stwo
Pięk­no i brzy­do­ta
Mę­stwo i tchó­rzo­stwo.

Jed­na­ko waży cno­ta i wy­stę­pek
Wi­dzia­łem:
Czło­wie­ka któ­ry był je­den
Wy­stęp­ny i cno­tli­wy.

Szu­kam na­uczy­cie­la i mi­strza
Niech przy­wró­ci mi wzrok słuch i mowę
Niech jesz­cze raz na­zwie rze­czy i po­ję­cia
Niech od­dzie­li świa­tło od ciem­no­ści.

Mam dwa­dzie­ścia czte­ry lata
Oca­la­łem
Pro­wa­dzo­ny na rzeź.

5/5 - (1 głosów)
Tadeusz Różewicz

Wiersze popularnych poetów

Abdykacja

Sukienkę miała w paseczki Perkalikową, We włosach polne kwiateczki, Twarzyczkę zawsze różową; Nie było piękniejszej dzieweczki Daję wam słowo. Była doprawdy królewną Cudownych krajów I miała orkiestrę śpiewną W królestwie zielonych gajów, I armię kwiatów powiewną, Brzegiem ruczajów. Gdy zbrojna ruszyła w pole Wraz z…

odwiedziny 2

Twój ręcznik kąpielowy schnący na poręczy łóżka – z zachodem słońca i palmami. Wczorajsze gazety, naparstek pełen pigułek i obyczajowe powieści. Surowa mina, kiedy mimo wszystko zdobywasz się na komentarz: ten polityk przychodzi znikąd i tam zostanie. Przez chwilę jesteś sobą, zamykasz mnie w łazience,…

Marcin Swoboda

Z górskich szczytów lawina, Bogu czyniąc szkodę, Strąciła w przepaść nizin Marcina Swobodę. Spadał, czując, jak w ciele kość szaleje krucha, I uderzył się o ziem ostatnią mgłą ducha. Poniszczony śmiertelnie, chciał się z bólem wadzić, Wokół bólu jął miazgę człowieczą gromadzić. Dłoń złamana w…