Ogród miłości

Jan Andrzej Morsztyn

Nie za­wsze strza­ły Ku­pi­do za­wo­dzi,
Cza­sem tuk zło­ży i bez bro­ni cho­dzi
I go­spo­dar­skiej pil­nu­jąc po­go­dy,
Gra­cu­je z tra­wy pa­fij­skie ogro­dy.
W ogro­dzie jego zio­ła są na­dzie­je,
Chwast – obiet­ni­ce, któ­re wiatr roz­wie­je,
Mę­czeń­stwa, po­sty są su­che ga­łę­zi,
La­bi­rynt – pęta, w któ­rych swo­je wię­zi,
Nie­wo­la – kwiat­kiem, owo­cem jest szko­da,
Fon­ta­ną – oczy i gorz­kich łez woda,
Wzdy­cha­nia – let­nim i mi­łym wie­trzy­kiem,
Nie­szcze­rość – łap­ką, fi­giel – ogrod­ni­kiem,
Sza­lej, omyl­nik, to są pierw­sze zio­ła,
Któ­re głóg zdra­dy oto­czył do­ko­ła;
Nad­to ma z muru nie­prze­by­te pło­ty,
Gdzie wap­nem – tro­ska, ka­mie­niem – kło­po­ty.
Jam w tym ogro­dzie przed­niej­szym ko­pa­czem,
Ja wsiaw­szy moje tę­sk­ni­cę i pła­czem
Skro­piw­szy, orzę ska­ły twar­dej Ta­try,
Wi­słę upra­wiam i żnę pło­nę wia­try.

Twoja ocena
Jan Andrzej Morsztyn

Wiersze popularnych poetów

Hormon

Ty siłę masz Konia z rzędem w górę i szach i mat Nie chcesz mej pomocy Sam zbawiasz świat Ja siłę mam W dłoniach zamknąć skronie nie prosić cię Byś…

Szukam człowieka

kiedy byłem jeszcze bardzo młody taki jeszcze młody że słońce chciałem chwytać bo światło wolałem od łakoci kazano mi mądre książki czytać o pięknie przyrodzie i dobroci że to wszystko…

Niebo złote ci otworzę

Nie­bo zło­te ci otwo­rzę, w któ­rym ci­szy bia­ła nić jak ogrom­ny dźwię­ków orzech, któ­ry pęk­nie, aby żyć zie­lo­ny­mi li­stecz­ka­mi, śpie­wem je­zior, zmierz­chu gra­niem, aż uka­że ją­dro mlecz­ne pta­si świt. Zie­mię…