Gdy w pier­si twej zbu­dzi się iskra boża

Karol Irzykowski

Gdy w pier­si twej zbu­dzi się iskra boża
I w pło­mień się roz­dmu­cha, jak wscho­dzą­ca zo­rza,
Gdy w du­szy twej tę­sk­no­ta ci za­ję­czy
Za wszyst­kim, co ze słoń­ca i z tę­czy;
Je­że­li wte­dy ogniem tym wiel­ki i świę­ty
Za­pra­gniesz rzu­cić się w ży­cia od­mę­ty,
Z ży­wio­łem się pie­ścić, ra­mie­niem go pruć,
Każ­dą jego kro­plę przy so­bie czuć;
Je­śli do lu­dzi za­czniesz mó­wić, lecz tą nową,
Do­pie­ro te­raz ci wia­do­mą mową,
O któ­rej my­ślisz, że w tym wiel­kim tłu­mie
Każ­dy ją poj­mie, każ­dy ją zro­zu­mie;
Je­że­li za­czniesz mó­wić, jak­by oni sami
Byli czę­ścią cie­bie, two­imi my­śla­mi,
Jak do gwiazd mó­wisz, któ­re ma fir­ma­ment;
Wten­czas po­wie­dzą ci: to tyl­ko tem­pe­ra­ment!

Twoja ocena
Karol Irzykowski

Wiersze popularnych poetów

Annalena

Lubiłem twoją aksamitną yoni, Annalena, długie podróże w delcie twoich nóg. Dążenie w górę rzeki do twego bijącego serca przez coraz dziksze prądy sycone światłem chmielu i czarnych powojów. I naszą gwałtowność i triumfalny śmiech i pośpieszne ubieranie się w środku nocy żeby iść kamiennymi…

Ptaszki w klatce

„Czegóż płaczesz? – staremu mówił czyżyk młody – Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”. „Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę; Jam był wolny, dziś w klatce – i dlatego płaczę”.

Sen wiejski

Śni mi się czasem wieś, którą wbrew losom Wysiłkiem marzeń przymuszam do trwania, Czując, jak przymus co chwila jej wzbrania Zniknąć, gdy właśnie zmyślonym niebiosom, Oczyma ledwo naznaczyłem w próżni Miejsce spotkania snu mego z błękitem. Drzewa mię nęcą naocznym rozkwitem — Czasem się tylko…