Twoja ocena

Ikarus

jest wypełniony, ledwie kilku ludzi w jasnych ubraniach, rozmawiają cicho; lecz silnik ma temperament i strzępków jest cała masa topolowego puchu – stąd tyle gwaru i ruchu. Poluje na te strzępki dziewczyna z niemowlęciem: oto szczęście, uda mi się nałapać, to będę szczęśliwa; niechby, ale nie można tak trząść się i kiwać na skrzypiącym siedzeniu, … Czytaj dalej


Dariusz Sośnicki

Ptasia piosenka

Pewnie gnieździ się tutaj kilkadziesiąt gatunków, a ja mogę być pewny wróbli, szpaków, mazurków. I sroki, która o pamięć występuje równie systematycznie, co kogut z sąsiedztwa. Czasami głos kukułki, choć tutaj o gnieździe nie może być mowy. Zimą popiskiwania sikor i spacer mające w ciemnej krwi gawrony, na chwilę wpadają szczygły żółtym stadem. Nie mogę … Czytaj dalej


Dariusz Sośnicki

Widzenia na prerii Midwestu

1. Partly cloudy Wysłałem książki do domu, a potem poszedłem do biblioteki i wypożyczyłem takie same, aby dokończyć je czytać – przyzwoity limit, bogata biblioteka. Zaczynam się czuć jak Mickiewicz, ciągle w drodze, bez niepotrzebnych rzeczy w niewielkiej walizce, ale z dobrymi książkami. I ta świadomość, że będą ze mną krótko i może nie być … Czytaj dalej


Dariusz Sośnicki

Chiński zodiak

Na czerwonej tacy, na której mu podano kurczaka w warzywach, ryż i pepsi-colę, znalazł nową ofertę. Nie jest zaskoczony, słyszał o dziwactwach orientalnych kuchni. Kogut był w dzieciństwie prawdziwym wyzwaniem, jedyny wojownik; wolał go omijać, przechodząc przez podwórze bez hełmu z koszyka i kija od szczotki. Jako przywiązany pies się raczej nie liczył. Nie mówiąc … Czytaj dalej


Dariusz Sośnicki

Noc. Sklepik przy pętli

Jest noc i tak niespodziewanie przychodzi ci z pomocą ten sklepik stojący przy pętli; możesz tu – nawet nocą – kupić to wszystko, co się nosi w kieszeniach marynarki (żetony do telefonu, chusteczki, zapałki, gumy do żucia), a nawet zagrać w LOTTO – dajmy na to metodą „chybił-trafił” za podstawową opłatą. Z reszta nie będzie … Czytaj dalej


Dariusz Sośnicki

Droga

Między kościołem jak skorupa małża wystającego do połowy z piasku a Chatą Polską, Odzieżą dla Ciebie, barem Rzepicha ze sprzedawcą bonów, ścieżką wzdłuż płotu ze zmurszałych desek dzieci wracają ze szkoły do domu. Przez skrzyżowanie ze szlakiem szerszeni, które stąd biorą materiał na gniazdo, biegną skulone; trą jedna o drugą nogawki dresu posklejane gliną. Nad … Czytaj dalej


Dariusz Sośnicki