Południe
Z rozpalonego ogrodu do piwnicy: noc. Wszystko się zgadza: tu w piwnicy kwiaty już się zamknęły, liście zaszły czernią. Coś jest pod nocą, pod piwnicą, coś. Ostateczna dojrzałość.
Marcin Świetlicki to polski poeta, prozaik, dziennikarz i wokalista, urodzony 24 grudnia 1961 roku w Lublinie. Marcin Świetlicki jest synem Lucjana Świetlickiego, historyka i regionalisty z Piasków, oraz Anny z domu Łysakowskiej. Ma dorosłego syna. Mieszka w Krakowie.
W latach 1984–1986 Marcin Świetlicki odbywał zasadniczą służbę wojskową w Słupsku. Po jej zakończeniu pracował m.in. w krakowskim Pałacu Sztuki, był dozorcą kamienicy przy ul. Ziai oraz zajmował się korektami tekstów. Do 2004 roku był korektorem w redakcji „Tygodnika Powszechnego” w Krakowie. Przez pewien czas prowadził program telewizyjny „Pegaz” wraz z Grzegorzem Dyduchem. Wystąpił w głównej roli w dramacie Wojciecha Smarzowskiego „Małżowina” (1998) oraz gościnnie w filmie „Anioł w Krakowie” (2002). Był członkiem redakcji pisma „Gadający Pies” wydawanego w latach 2010–2015. Jako dziennikarz współpracował ze stacją radiową Roxy FM, gdzie wraz z Grzegorzem Dyduchem prowadził audycję „Ostatnia Niedziela”.
Świetlicki zadebiutował jako poeta w latach 80. XX wieku. Jego poezja często oscyluje wokół tematów takich jak samotność, alienacja, miłość oraz codzienne zmagania. Jest znany ze swojego charakterystycznego, mrocznego stylu, który łączy elementy egzystencjalizmu z ironicznym humorem. Jego twórczość często porównywana jest do poezji takich autorów jak Charles Bukowski i Allen Ginsberg. Świetlicki jest jedną z najbardziej znaczących postaci polskiej literatury współczesnej i alternatywnej sceny muzycznej.
Swoją karierę literacką rozpoczął w harcerskim czasopiśmie „Na przełaj”, a jego pierwszy tomik poezji „Zimne kraje” ukazał się w 1992 roku dzięki fundacji „brulionu”. Uznawany jest za czołowego przedstawiciela pokolenia brulionu.
Oprócz twórczości literackiej, Marcin Świetlicki jest założycielem i wokalistą zespołu Świetliki, którą założył w 1992 roku z członkami krakowskiego zespołu Trupa Wertera Utrata, w której pełnił rolę wokalisty. Grupa ta, będąca czołowym przedstawicielem polskiej alternatywy, łączy rock z poezją Świetlickiego – teksty często stanowią kontynuację tematów poruszanych w twórczości literackiej Świetlickiego. Zespół nagrał siedem albumów, a Świetlicki współpracował z wieloma muzykami alternatywnymi, takimi jak Robert Brylewski, Cezary Ostrowski i Mikołaj Trzaska.
Marcin Świetlicki otrzymał wiele nagród literackich, w tym Nagrodę im. Georga Trakla, Nagrodę Kościelskich, Grand Prix czasopisma „brulion”, Nagrodę im. ks. Jana Twardowskiego i Paszport „Polityki”, którego przyjęcia odmówił. Czterokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike: w 1999 za tom „Pieśni profana”, w 2002 za „Czynny do odwołania”, w 2007 za „Muzyka środka” i w 2014 za „Jeden”, kiedy odmówił uczestnictwa w konkursie.
W listopadzie 2006 otrzymał nagrodę Krakowska Książka Miesiąca za „Muzyka środka” oraz nominację do Nagrody Literackiej Gdynia 2007 za tę książkę. W 2009 roku zdobył Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii proza za kryminał „Jedenaście”, a w 2014 w kategorii poezja za tom „Jeden”, za który również był nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius”. W 2012 otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za całokształt twórczości. Był też nominowany do tej nagrody w 2010 za tom „Niskie pobudki”.
7 listopada 2014 odsłonił swoją płytę w Alei Pisarzy w Oświęcimiu. W 2016 został nominowany do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej za tom „Delta Dietla”.
30 maja 2014 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy twórczej i działalności artystycznej.
Książka „Ale o co ci chodzi?” zdobyła główną nagrodę w 60. Konkursie Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek – Najpiękniejsze Książki Roku 2019. W 2024 roku Świetlicki został laureatem Poznańskiej Nagrody Literackiej – Nagrody im. Adama Mickiewicza.
Z rozpalonego ogrodu do piwnicy: noc. Wszystko się zgadza: tu w piwnicy kwiaty już się zamknęły, liście zaszły czernią. Coś jest pod nocą, pod piwnicą, coś. Ostateczna dojrzałość.
* * * Cały pokój jest obwieszony Marcinami. Przynajmniej raz w tygodniu wieszam jednego Marcina. Mgła wisielcowa jest prawie tak gęsta, jak chmura papierosowego dymu. Ten – bo nie chciał. Tamten – bo nie umiał. Tamten – bo go zmęczyło. Tamten – bo nie wierzył. Obracają się w rytmie kłótni za ścianami i nic nie … Przeczytaj wiersz
To pewne: ten ptak – sroka próbuje mnie okrążyć i osaczyć, dzień w dzień zatacza coraz mniejsze kółka i skrzeczy: buddyzm, materializm, literatura, pieniądze, w imię Ojca i Syna, skrzeczy: odpowiedzialność, skrzeczy: wychowanie – i wszystko inne takie. Co to za światło, które można opowiedzieć, które ma regulamin? Co to za wierni, którym nie wystarczy … Przeczytaj wiersz
Pies, łasica albo inne złe którejś nocy mi wszystkie króliki rozniosło po ogrodzie, po krzakach malinowych sierść i jakieś resztki – widać niejadalne – z ich wnętrz, niezrozumiałe przyrządy do życia. Zginął Odys i Penelopa zginęła, i młode, z największym – Telemachem (reszta bezimiennie poległa, już nie chciało mi się tworzyć mitologii, zginęły nosząc własne, … Przeczytaj wiersz
Lecz ludzie tak nie żyją, już podobno śmieją się z ciebie, myszko, ludzie tak nie robią i ludzie tak nie czują, jak ty, myszko, czujesz, bo ludzie to nie ty, na pewno, ludzie to nie ty. Obudzić się w mieszkaniu nieopodal dworca. Przez ptasi świergot obudzonym zostać. A ludzie tak nie piją i nie obejmują … Przeczytaj wiersz
Czy byłem? Skoro bohaterstwem jedynym moim był uparty pęd ku płodzeniu? Czy byłem? Skoro wielokrotnie krzywiłem ludzi prostych? Czy ja byłem? Czy krzewiąc siebie usiłowałem krzywdzić innych, w ten pokrętny sposób pragnąc udowodnić, że jestem? Udowodnić złudę? To i tamto? Czy teraz, gdy mówię koniec i kiedy wyrażam nadzieję – jestem? I czy teraz, stojąc … Przeczytaj wiersz
Dzień, w którym umarł Marek Zender, a także wiele dni tego rodzaju, kiedy wchodzę do „Zwisu” – a tu wielu mężczyzn pije z okazji śmierci (utonął? utonął) Marka Zendera, który chwilę potem kompletnie żywy i nieutopiony absolutnie nadchodzi. Dzień, w którym Kiwi widział osiem (osiem!) sarenek i jednego jelonka. Ten dzień, w którymśmy popłynęli na … Przeczytaj wiersz
1 Maciek Świetlicki mówi: – Ja wiem, to jest ten pan, którego ojciec zabił. Cały Nowy Testament w jednym zdaniu. Co dalej? 2 Maciek Świetlicki wie również o piekle. Ktoś mu musiał nagadać. Pójdę do piekła, tatusiu. Nie pójdziesz. Jestem niegrzeczny. Wiem, że pójdę. Nie pójdziesz. Na pewno. A pamiętasz, jak cię kopnąłem? Pamiętasz? 3 … Przeczytaj wiersz
Nie, nie napiszę listu. Światło nam umarło, śmierdzi po śmierci naftą. Światło zmarło. Światło nam wyłączyli urzędnicy. Pan kierownik przyszedł z fizycznym i wyłączył. Bo żyjemy w grzechu, nijak za to nie płacąc, więc znaleźli sposób, żebyśmy zapłacili – wyłączając światło. Ciekawy eksperyment. Telewizor umarł. Nie żałujemy nazbyt. Jedyny mankament, że już nic nie zagłusza … Przeczytaj wiersz
Nie śnij się. nie śnij. W którymś śnie się utop tak ostatecznie i nie przyśnij już się. Robisz mi nieporządek w chaosie. Aż muszę zaraz po przebudzeniu kląć bezgłośnie, żeby ciebie odpędzić. Do mojej przeszłości wprowadzili się obcy, nawet nie wiem kto, leżą przy tobie na tapczanie, sprawnie – uczciwie za drzwi wypychają, tak że … Przeczytaj wiersz
Powiedziałem: znam takie miejsce, gdzie przychodzą umierać koty. Zapytałem: chcesz je zobaczyć? Odpowiedziała: nie chcę. Powiedziałem: jest czyste i ważne. Powiedziałem: jest jasne i pierwsze. Zapytałem: chcesz je zobaczyć? Odpowiedziała: nie chcę. Powiedziała to w taki sposób, że musiałem odwrócić się od niej. Od tamtej pory powoli zbliżam się do wyjścia.
Otóż: w jakiś tam sposób nie byłem ci wierny; istniał świat. A to rozprasza. Ja budziłem się i żyłem, dotykałem, jadłem, rozmawiałem, piłem wino i grałem w ludzkie gry, jeździłem koleją i pozowałem do zdjęć, rozproszyłem się, wybacz. Otóż: w jakiś tam sposób nie byłam ci wierna, byłam zajęta w innych miejscach, w innych ludziach, … Przeczytaj wiersz