Korespondencja pośmiertna

Marcin Świetlicki

Otóż: w jakiś tam sposób nie byłem ci wierny;
istniał świat. A to rozprasza. Ja budziłem się
i żyłem, dotykałem, jadłem, rozmawiałem,
piłem wino i grałem w ludzkie gry, jeździłem
koleją i pozowałem do zdjęć, rozproszyłem się,
wybacz.

Otóż: w jakiś tam sposób nie byłam ci wierna,
byłam zajęta w innych miejscach, w innych
ludziach, prócz ciebie miałam pory roku,
zwierzęta, drzewa, wojny, dzieci, wielką przestrzeń
do ogarnięcia. Dopiero teraz zostanę przy tobie,
wybacz.

I teraz będzie wszystko? Nie będzie niczego.
Kapelusze i dachy, korony drzew, wieże,
drogi i tory kolejowe, rzeki – stąd widziane
rozpłyną ci się zaraz. Pozwoliłam sobie
zrobić dopisek na twojej kartce pocztowej,
wybacz.

Twoja ocena
Marcin Świetlicki

Wiersze popularnych poetów

Zmierzch melodii

Śpiewnej melodii słodycze, Wpółsenne pienia słowicze Serc silniej nie wznoszą już: Na gruzach wiary dziecięcej Duch ludzki pożąda więcej Wśród walk i burz. Nie dość mu tkliwych pobudek, Róż zwiędłych i niezabudek. I szmeru srebrzystych strug Lecz żąda, by w męskiej nucie Dźwięczało głębsze odczucie…

Małe niebo

Każdy ma swoje małe piekło Pozorną wolność w klatce z czterech ścian Bo słyszy stale od urodzenia Co byś nie zrobił jesteś tylko tym Kim inni widzą cię Kady ma swój prywatny czyściec Za bramą obietnica kryje się Nadzieja nikła że przyjdzie miłość I ofiaruje…

Trzech Budrysów

Stary Budrys trzech synów, tęgich jak sam Litwinów, Na dziedziniec przyzywa i rzecze: „Wyprowadźcie rumaki i narządźcie kulbaki, A wyostrzcie i groty, i miecze. Bo mówiono mi w Wilnie, że otrąbią niemylnie Trzy wyprawy na świata trzy strony: Olgierd ruskie posady, Skirgiełł Lachy sąsiady, A…