Twoja ocena

Pieśń o Zmartwychwstaniu Pańskim

Nie zna śmierci Pań żywota, Chociaż przeszedł przez jej wrota! Rozerwała grobu pęta Ręka święta. Adamie! Dług twój spłacony, Okup ludzki dokończony! Wnidziesz w niego z szczęśliwemi Dziećmi twemi. Nie skarby jakimi płaci, Wszystko, co mógł stracić, traci. Całą dla nas krew swą sączy, Dzieło kończy. Próżno, żołnierze, strzeżecie, W tym grobie Go nie znajdziecie. … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Do motyla

O jakież skrzydełka jego! Barwa błękitna z różowym, Na głowie coś zielonego A sam w pancerzu stalowym. Motylu, piękny motylu, Ja ciebie dziś złapać muszę! Tylko stanę przy tym dylu, Złapię, gałązki nie ruszę. Do mojej miłej Justyny Poniosę cię z skwapliwością. Mój ty, motylu jedyny, Z jakąż cię przyjmie radością! Ona ci porobi klatki, … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Do mojej przyszłej

Ty, co mym będziesz przywarom ulegać I późny ogień miłości zażegać, Czego po tobie żądałbym i wzajem, Obacz, coć za twe ofiary oddajem: Nie chcę cię młodym ozdobionej wiekiem, Ani przyprawnych jagód róży z mlekiem: Zima nadchodzi, minąłem się z latem, Na cóż na mrozy narażać się z kwiatem? Z którą się wiekiem różniemy niewiele, … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Pieśń adwentowa

Nòta. Bądź pozdrowiona Panienko Marya. Grzechem Adama ludzie uwikłani, Wygnańce z Raiu wołali z Otchłani. „Spuśćcie Niebiosa deſzcz na ziemſkie niwy, „Y niech z Obłokòw zſtąpi Sprawiedliwy.„ Błąkał ſię człowiek wſrzód okropney nocy, Bolał i nikt go niewſpomògł w niemocy, Pòki nie przyſzła wiekami żądana, Z Judzkiey krainy Panna zawołana. Ona pokorą i oczy ſkromnemi … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Do Justyny. Tęskność na wiosnę

Już tyle razy słońce wracało I blaskiem swoim dzień szczyci; A memu światłu cóż to się stało, Że mi dotychczas nie świéci? Już się i zboże do góry wzbiło, I ledwie nie kłos chce wydać; Całe się pole zazieleniło: Mojej pszenicy nie widać! Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni, Gaj mu się cały odzywa; … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Powrót z Warszawy na wieś

Otóż mój dom ubogi! Też lepione ściany, Też okna różnoszybne, piec niepolewany I nizka strzecha moja! Wszystko tak, jak było, Tylko się ku starości więcej pochyliło! Szczęśliwy, kto na małym udziale przebywa! Spokojny, siadł przy stole wiejskiego warzywa: Z swej obory ma mięso, z ogrodu jarzynę, Z domu napój i wierną przy boku drużynę! Obym … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Żale Sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta

Ty śpisz, Zygmuncie, a twoi sąsiedzi Do twego domu goście przyjechali!… Ty śpisz, a czeladź przyjęciem się biedzi Tych, co cię czcili, co ci hołdowali!… Gorzkie wspomnienia, gdy szczęście przeminie! Czemuż i pamięć o nich nie zaginie! Nie zostawiłeś syna na stolicy Przez jakieś na nas Boga rozgniewanie, Któregoby wnuk dziś po swej granicy Rozrzucał … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Do Stanisława Małachowskiego

DO STANISŁAWA MAŁACHOWSKIEGO, MARSZAŁKA SEJMU WIELKIEGO. Mężu zacny! w podróży twojej dla ojczyzny, Z trudów doczekawszy się szanownej siwizny, Nie dbasz na oset, który nawija się drogą, Co na to tylko rośnie, żeby ukłuć kogo. Podnieś oczy: oto ten wzgórek umajony Szlachetnym twym zabiegom miedzą naznaczony; Tam dla cię wiją śpiesznie na skronie święcone Córki … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Na posąg Czarnieckiego w Tykocinie

Wielki Czarniecki z śmiercią nie upada! Słuchaj narodzie, ten ci posąg gada: „Męstwem, miłością króla i ojczyzny, „Służąc krajowi do późnej siwizny, „U potomności jestem w jakimś względzie.“ Czarniecki!… Po nas posągów nie będzie.


Franciszek Karpiński

Pieśń dziada sokalskiego w kordonie cesarskim

Śladem bieda przyszła, śladem, Za zbytkami i nieładem! Długo nad granicą stała, Wolności się dotknąć bała. Wolności się dotknąć bała, Bo ją dawno szanowała. Wolności, niebieskie dziecko! Ułowiono cię zdradziecko. W klatkę cię mocno zamknięto, Bujnych skrzydełek przycięto. Przedtem u jednego stołu Król z poddanym jadł pospołu, Jak ojciec dzieci przyjmował, Jak swych przyjaciół częstował. … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Pieśń o narodzeniu Pańskiem

Bóg się rodzi, moc truchleje; Pan niebiosów obnażony; Ogień krzepnie; blask ciemnieje; Ma granice — nieskończony; Wzgardzony — okryty chwałą, Śmiertelny — król na wiekami!… A Słowo — Ciałem się stało I mieszkało między nami. Cóż, Niebo, masz nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje, Wszedł między lud ukochany, Dzieląc z nim trudy i znoje. Niemało … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Pieśń poranna

Kiedy ranne wstają zorze, Tobie ziemia, Tobie morze, Tobie śpiewa żywioł wszelki, Bądź pochwalon, Boże wielki! A człowiek, który bez miary Obsypany Twemi dary, Coś go stworzył i ocalił, A czemużby Cię nie chwalił? Ledwie oczy przetrzeć zdołam, Wnet do mego Pana wołam. Do mego Boga na niebie, I szukam go koło siebie. Wielu snem … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Wilk i liszka

Liszka wilkowi przyjaciół psuje, po całym lesie go obgaduje, że żarłok nigdy nienasycony, że szkody robi na wszystkie strony. »Ja« — mówi liszka — »czemże ja szkodzę? Jedną się prawie kurą obchodzę. On — konie, owce, woły pożera, jeszcze mi czasem kurę wydziera«. Wilkowi liszka winniejszą się zdała, że i źle robi i jeszcze gadała. … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Człowiek i kamień

Kamień leżał w środku drogi. Mimo przechodząc, ubogi stłukł nogę. Łajał kamienie: »Na cóż to próżne stworzenie? On siebie nie zna, czy lato, czyli go śniegi przysuły…« A kamień odpowie na to: »A tobież lepiej, żeś czuły«?


Franciszek Karpiński

PIEŚŃ O NARODZENIU PAŃSKIM

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony! Ogień krzepnie, blask ciemnieje, Ma granice Nieskończony! Wzgardzony – okryty chwałą, Śmiertelny – Król nad wiekami A słowo Ciałem się stało I mieszkało między nami. Cóż masz niebo nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje, Wszedł między lud ukochany Dzieląc z nim trudy i znoje: Niemało cierpiał, niemało, … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński

Laura i Filon

Lau­ra Już mie­siąc ze­szedł, psy się uśpi­ły, I coś tam klasz­cze za bo­rem. Pew­nie mnie cze­ka mój Fi­lon miły, Pod umó­wio­nem ja­wo­rem. Nie będę so­bie war­kocz tre­fi­ła, Tyl­ko włos zwią­żę splą­ta­ny; Bo bym się bar­dziej jesz­cze spóź­ni­ła, A mój tam tę­sk­ni ko­cha­ny. We­zmę z ko­szy­kiem ma­li­ny moje, I tę ple­cion­kę ró­żo­wę: Ma­li­ny bę­dziem je­dli obo­je; … Przeczytaj wiersz


Franciszek Karpiński