Gdy się mocni mnożą, ludzi ubożą

Biernat z Lublina

Złodziej niegdy się ożeniał
A sąsiadów k swadźbie wezwał,
Którzy się tam weselili,
Tańcowali, jedli, pili.
Aż jeden mąż starszy rzecze:
„Szalenie się weselicie:
Wiele złego sam podziałał,
A cóż, gdy będzie dzieci miał!
Słońce niegdy toż działało,
Iż się też ożenić chciało;
Ziemia tę rzecz zrozumiała,
Tego dopuścić nie chciała,
Rzekąc: ŤDosyć mam ciężkości,
Cierpiąc twoje gorącości;
Cóż, by drugich słońc narodził?
Wszytko stworzenie by zgładziłť”.
Źle ciem, gdzie się mocni mnożą,
Bo ine wszytki ubożą:
Nie patrzą dobra pospolitego,
Jedno pożytku swojego.

Twoja ocena
Biernat z Lublina

Wiersze popularnych poetów