Miłość

Krzysztof Kamil Baczyński

O nieba płynnych pogód,
o ptaki, o natchnienia.
Nie wydeptana ziemia,
nie wyśpiewane Bogu
te drzewa, te kaskady
iskier, ten oddech nieba,
w ramionach jak w kolebach
zamknięty. Jak cokoły
drzewa z szumem na poły;
serca jak dzbany łaski,
takie serca jak gwiazdki,
takie oczu obłoki,
taki lot – za wysoki.
Słońce, słońce w ramionach
czy twego ciała kryształ
pełen owoców białych,
gdzie zdrój zielony tryska,
gdzie oczy miękkie w mroku
tak pół mnie, a pół Bogu.
Twych kroków korowody
w urojonych alejach,
twe odbicia u wody
jak w pragnieniach, w nadziejach.
Twoje usta u źródeł
to syte, to znów głodne,
i twój śmiech, i płakanie
nie odpłynie, zostanie.
Uniosę je, przeniosę
jak ramionami – głosem,
w czas daleki, wysoko,
w obcowanie obłokom.

5/5 - (1 głosów)
Krzysztof Kamil Baczyński

Wiersze popularnych poetów

Bez tytułu

Nie czekaj na mnie. Pozamykaj drzewa. Im wytłumaczysz. Pomyślane na to. Liściom nic nie mów. Im mówić nie trzeba. Niech się odwrócą w piątą stronę świata. Drzwi pozamykaj. Już to im wystarczy. Ale nie na klucz. Tylko tak na niby. Wiatrowi powiedz. Wstrząśnie ramionami i…

Uczta wakacyjna

Na talerzu szarym ziemi, malowanym w zieleń trawy, Mam sałatkę, przyrządzoną z kwiatów wonnych i jaskrawych, I z naczynia w kształcie słońca, które formy swej nie zmieni, Leje lato na nie ciepły i złocisty miód promieni. W innej misie z szkła czarnego, niby nocnych chwil kryształy, Leży banan półksiężyca żółty, gruby i dojrzały; Lipiec suto…

Jesień

O – ciernie deptać znośniej i z ochotą Na dzid iść kły Niż błoto deptać, ile z łez to błoto A z westchnień mgły… Tęczami pierwej niechże w niebo spłyną Po złotszy świt – Niech chorągwiami wrócą – a z nowiną Na cało-kwit. Bo ciernie…