Kaligrafie

1 O czym krzyczy kogut — w południe, nie o świcie? Kogo woła? Co wspomina? Za czym tęskni? Dokąd pragnie? Gdybym krzyczał, to jak kogut. Też w południe, nie o świcie. Chociaż nie wiem, czego pragnie, o czym woła, co go boli. 2 Jestem syn księżycowy, a nie słoneczny. Jestem zatem mózgowy, a nie serdeczny. … Przeczytaj wiersz


Aleksander Wat

Czemu mnie z trumny wyciągasz

Czemu mnie z trumny wyciągasz czemu szepczesz kochany…kochany… Trumna z kołysek najpewniejsza. Po co mnie ciągnąć po światłach, po ludziach, po czasach? Mnie tylko trumna potrzebna, dom mój, domowina. Ja już i krzyża nie chcę, nie chcę już krzyża na trumnie. Dawnoż to było, gdy stałem pomiędzy nicością a krzyżem, dzisiaj spod krzyża i z … Przeczytaj wiersz


Aleksander Wat

W czterech ścianach mego bólu…

W czterech ścianach mego bólu nie ma okien ani drzwi. Słyszę tylko: tam i nazad chodzi strażnik za murami. Odmierzają ślepe trwanie jego głuche puste kroki. Noc to jeszcze czy już świt? Ciemno w moich czterech ścianach. Po co chodzi tam i nazad? Jakże kosą mnie dosięgnie, kiedy w celi mego bólu nie ma okien … Przeczytaj wiersz


Aleksander Wat

Rozmowa nad rzeką

— „Patrz światło się ulatnia jak zapach amfor.” — „Nie trzeba poezji poniechaj metafor.” — „Noc nas zdybała ugniata w łapach. Dzień się ulotnił jak zapach.” Głoś ustał. Gwiazda zgasła. Duszno parno. — „Bądź ufny! Wytęż oczy!”


Aleksander Wat

Tu nie istnieje…

Tu nie istnieje przestrzeń ni wola tu jest tylko nie-czas, bez-wola nie-nic i bez-rzecz — miraż i kamień — anty-energia w próżni omamień. Tu jest tylko tautologicznie nigdy i zawsze i bez-ustawicznie. Nic nie powstało, nic nie zniszczeje. Nic się nie stanie, nic się nie dzieje. Tu ja nie jestem ja ani nie-ja tu nie … Przeczytaj wiersz


Aleksander Wat

Oset

Przy ostach nie mówcie mi o róży głupiej czerwonej gębie oset filozof prawdziwy drogi życia obserwuje w kurzu opończy tworzy wspaniałą dekorację pielgrzymek W secesji zrobił pewną karierę niestety źle pojęty wycofał się z powrotem na suche wyżyny dziś od księży wiodących pielgrzymki nauczył się sztuki gestu stał się najgłębszym z chwastów postać swą na … Przeczytaj wiersz


Jerzy Harasymowicz

O myśli polska…

O myśli polska, czyliś już ockniona, czyliś była kiedy dość płomienną, i jednym ducha tchem rozpromieniona zdążyła siłą stać się sturamienną – ? Czyliś jest tylko, jak sen, upragniona, chwilą krzepiącą nad wodą studzienną, oazą skąpą na pustyniach sztuki dla tych wielbłądów, co niosą twe juki, użytych w podróż dla wytrzymałości, by w czas posuchy … Przeczytaj wiersz


Stanisław Wyspiański

Słoń

Właściwie słonie są bardzo wrażliwe i nerwowe. Mają bujną wyobraźnią, która pozwala im niekiedy zapomnieć o swoim wyglądzie. Kiedy wchodzą do wody, zamykają oczy. Na widok własnych nóg wpadają w rozdrażnienie i płaczą. Sam znalem słonia, który zakochał się w kolibrze. Chudł, nie spał i w końcu umarł na serce. Ci, którzy nie znają natury … Przeczytaj wiersz


Zbigniew Herbert

Dziadek

Był dobry. Kochał kanarki, dzieci i długie msze. Jadał ślazowe cukierki. Wszyscy mówili: dziadek ma złote serce. Aż raz to serce zaszło mgłą. Dziadek umarł. Porzucił to dobre, zatroskane ciało i stał się upiorem.


Zbigniew Herbert

Matka

Upadł z jej kolan jak kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała początek życia. Owijała na palec serdeczny jak pierścionek, chciała uchronić. Toczył się po ostrych pochyłościach, czasem piął się pod górę. Przychodził splątany i milczał. Nigdy już nie powróci na słodki tron jej kolan. Wyciągnięte ręce świeci w ciemności jak … Przeczytaj wiersz


Zbigniew Herbert

Niedźwiedź

Wychodzę na dwór Huczy przedwiośnie w słupach Deszcz wyświęca pierwsze zawilce Poprad brudy zimowe pierze Dymi kocioł Karpat Po śniegu lnie niebieskim Idę ciężko jak niedźwiedź Mruczę coś do obłoków Nie wszystkie polowania Tak się skończyły jak chciałem Nie każdego wolno Ciężką swą łapą zabić Skazany na te góry Z kilkoma purchawkami cerkwi Z rezerwatem … Przeczytaj wiersz


Jerzy Harasymowicz

Stare drzewo

W puszczy widać najlepiej że tego samego dnia kiedy rozpadniemy się jak stare drzewo tego samego dnia zaczną zarastać nasze ślady Na wszelki wypadek trawa zarasta nas całe życie nas i naszą ruinę naszą ścieżkę do stołu i do kobiety


Jerzy Harasymowicz

W lesie listopadowym

Wokół góry góry i góry I całe moje życie w górach Ileż piękniej drozdy leśne śpiewają Niż śpiewak płatny na chórach Jak łasiczki ścieżka w śniegach Droga życia była kręta Teraz z lasów zeszła na mnie Młodych jodeł zieleń święta Nie ludzką ręką malowany Jest wielki smutek duszy mojej Lecz nawet złockiej ikonie Ja nigdy … Przeczytaj wiersz


Jerzy Harasymowicz

Lato w górach

Parno. Ubierając w biegu biały płaszcz motyl leci przez ogród donikąd inny motyl maluje sobie twarz cienkim pędzelkiem ciszy. Błękitny deszcz rośnie w warzywniku. Otwarte są okna W wiotkiej ciszy modrzewiowych gałązek Kobieta ogląda w lustrze piersi jak ogrodnik


Jerzy Harasymowicz

Więzień

Siedzę za kratą, w wilgotnej celi… Orzeł, którego żywcem tu wzięli, Druh mój, co wolność postradał wpierw, Targa za oknem skrwawiony ścierw. Targa i rzuca, w okno spoziera; Przemówić do mnie chętka go zbiera; Wzrokiem i krzykiem daje mi znak: „Hej! na powietrzny wzbijmy się szlak! My wolne ptaki; lecieć nam trzeba Tam, na szczyt … Przeczytaj wiersz


Aleksander Puszkin

Szatan

Gdy w one czasy był mi nowy Młodości świeżej wrażeń świat, Wejrzenia dziewic, szum dąbrowy, Słowika głos i każdy kwiat; Gdy uczuć szczytnych los podniosły, Wolności, sławy dźwięczny śpiew Wysoko serce moje niosły, I falowała w żyłach krew: Zły jakiś genjusz potajemnie, Rzucając w duszę chmurny cień, Zdradliwie zaczął mącić we mnie Rozkoszy i upojeń … Przeczytaj wiersz


Aleksander Puszkin

Wspomnienie

Pamiętam dobrze tę przelotną chwilę W któréj mi Nieba Ciebie ujrzéć dały Jakby zjawisko czarujące mile Jak Boskiéj krasy obraz doskonały. W mękach tęsknoty srogiéj zrozpaczonéj W tłumie roztargnień co pamięć mąciły Długo mi w duszy brzmiał twój głos pieszczony I miłe rysy długo mi się śniły. W ponuréj ciszy jak w mroku więzienia Ciężko … Przeczytaj wiersz


Aleksander Puszkin

Gdy czasem wraca przypomnienie

Gdy czasem wraca przypomnienie I gryzie serce moje w ciszy, Kiedy odległe już cierpienie Jak cień mi znowu towarzyszy, Kiedy w pobliżu widząc ludzi W samotnym chcę się skryć milczeniu, Ich słaby głoś nienawiść budzi – Wtedy uciekam w zapomnieniu Nie w kraj słoneczny, gdzie lazurów Blask świeci niewypowiedziany, gdzie ciepłe morskich wód bałwany Biją … Przeczytaj wiersz


Aleksander Puszkin