Ta zakochana kobieta

Eva Ström

Ta zakochana kobieta powróciła do domu anorektyczna
coś się z nią stało strasznego
jakby śmierć ją dotknęła ręką
W każdej minucie życia pisała list do ukochanego
Pisała na czymkolwiek, na dłoniach, liściach, powietrzu.
Wszystkie zaczynały się: Mon amour, ce n`est pas de luxe qui me manque

Mon amour, śmierć jest dużym bukietem żonkili
i niebieskich tojadów owiniętym w welon
Kwiaciarnia usiłuje odnaleźć adresata
który rozpaczliwie próbuje się myć, jeść, a nawet mówić
Stolice Europy pochylają się zmęczone
Wszystkie kościoły dobudowuje się do odpowiednich stuleci
przed katedrami stoją żebracy z wyciągniętymi dłońmi
wkrótce przemienią się w pijane rzeźby z mięsa

Mój ukochany, to czego mi brakuje to nie są miasta
kamienie czy wymarłe wspólnoty
słyszysz wciąż ich wołanie ponad zboczami
widzisz ich statki tam gdzie łączą się rzeki
idziesz na targowisko, chcesz się zbliżyć do samotności
szukasz we wszystkich jakie są leksykonach
ale połowa wszystkich słów zaginęła

Twoja ocena
Eva Ström

Wiersze popularnych poetów

4 prawdy

Zasypiasz i kiedy czuję jak rozwijasz skrzydła Unoszę się leciutko na słabnących łokciach Patrzymy nawzajem w rozszerzone źrenice Wypatrując odpowiedzi co nas spotka I kogo- no kogo o to zapytać… Posuwamy się najwyżej o milimetr skóry Jakby miało nas starczyć na zawsze Cofamy niepewne zabłąkane…

ŚRODKI SCENICZNE

W trumiennej hierarchii klipsy i kombinerki. Komary nie ptaki rolują tu tlen. W worku na trawę kopalnia słońca. Wanna jak ogród nareszcie w porządku. Obudzeni w środku własnej nocy bez synchronizacji sięgamy po cudze szczoteczki.

KONTRATAK

Spokojnie szli do wagonów, Jakby im wszystko zbrzydło, Piesko patrzyli szaulisom w oczy – Bydło ! Cieszyli się śliczni oficerkowie, Że nic im nie działa na nerwy, Że idą tępym marszem hordy, – I tylko dla werwy Trzaskały pejcze: W mordy! Tłum milcząc padał na…