Serenada

Aleksander Puszkin

Na nocy gwar,
Tchnie zefir czar,
Wśród fal,
Mknie w dal!
Gwadalkwiwir.
Miesiąc w złotym blasku tonie,
Cyt, gitary struny drżą —
Młoda donna na balkonie,
Lekko wsparła postać swą.
Na nocy gwar,
Tchnie zefir czar,
Wśród fal,
Mknie w dal,
Gwadalkwiwir!
O! aniele mój skrzydlaty,
Zrzuć mantylę, gwiazdką spłyń!
Przez żelazne ganku kraty,
Białą rączką na mnie skiń.
Na nocy gwar,
Tchnie zefir czar
Wśród fal,
Mknie w dal,
Gwadalkwiwir.

tłumaczenie Władysław Bełza

Twoja ocena
Aleksander Puszkin

Wiersze popularnych poetów

Maszyna do zmywania naczyń

W miłości jesteśmy pedantyczni. Daty. Godziny. Tresowane króliki. Żadnych problemów z wypadającymi włosami. Trzy razy dziennie przypływy idiomów. Od dwunastej do czternastej napoje chłodzące. Detergenty gazet. Adela z firankami w retorycznych oknach. Już czas najwyższy aby zacząć pisać erotyki – mówisz – poślubiając maszynę do zmywania naczyń.

Wiosna na ulicy Pawiej

na rogu Smoczej i Pawiej stoi Chawa wśród dwóch nędznych koszy i sprzedaje gorące parówki para – za jedne pięć groszy! proszę – kto mówi Chawie z ulicy Pawiej że jest już wiosna?!! tam gdzie mieszka żyje i handluje Chawa nie rosną kwiaty ani nawet…

Chwalmy Pana

Dzięki Ci Panie za ten świat Dzięki Ci Panie za dzikich zwierząt śpiew Za Twoją sprawą kwitnie kwiat I rodzi się człowiek, pisklę i lew Grajmy Panu na harfie Grajmy Panu na cytrze Chwalmy śpiewem i tańcem Cuda te fantastyczne Grajmy Panu na harfie Grajmy…