O matce
Nocą po rzece pływał złotymi kołami wiatr, cichą muzyką szumiał w zielonym strumieniu drzew, księżyc jak śnieżna łąka w nadbrzeżnej wiklinie się kładł, mosiężne smugi zaplatał w rozwarte skrzydła mew. U bram dzieciństwa odkryłem lodowy świat. Kiedy szept matki na szybach umierał, opadających źrenic gasł kwiat, polarną jasność otwierał. Odpływała srebrnym aniołem, kołysała niebo warkoczami. … Przeczytaj wiersz