Do Tadeusza Estreichera

Stanisław Wyspiański

Nad Morskim Okiem! – jakże ci zazdroszczę,
że tam stoicie w zimnie, ostrym wichrze,
w powietrzu świeżych barw – gdy ja tu poszczę,
patrząc na kurhan w sinej mgle – za szybą.
I dnie przechodzą ciche – coraz cichsze,
chyba że myśl, jak wichr, przeleci nad sadybą,
napełni pokój szum – i naraz zgłuchnie –
a potem cisza znów – i pióro skrzypi
(gdyż niepoprawnie gęsim piszę piórem),
papier zaczernia się – rękopis puchnie . . .
Ty masz tam jasność Zórz! i skały murem!!
Tu ledwo chmurki przemkną ubożuchnie
ponad bielański las ku Bronowicom …
Ty masz tam przestwór Słońc – i wiew ku licom,
i patrzysz, jak tam śnieg się wgryza sznurem
w szczeliny, wręby skał w głazów ogromie. –
– Ja tu nad moim schylony stolikiem,
ja mam tu także słońca promień w domie
na stół rzucony na sukno czerwone,
i błękit ciemny ten nad tym promykiem,
namalowany (metr cztery korony) . . .
A ty tam masz prawdziwy nad głową rzucony.
Patrz się! – nie będziesz widział tego potem!
Patrz się! – opowiesz mi to – za powrotem …

Twoja ocena
Stanisław Wyspiański

Wiersze popularnych poetów

Lalka

Jam – lalka. W mych kolczykach szkli się zaświat dżdżysty, Suknia jawą atłasu ze snem się kojarzy. Lubię fajans mych oczu i zapach kleisty Farby, rumieńcem śmierci młodzącej mat twarzy. Lubię leżeć, gdy pokój słonecznieje czynnie, Na strojnego dywanu narożnej purpurze, Gdzie irys obok sarny…

Al chet

Ciężko mi wlec za sobą grzechy w tułaczym worze jestem już słaby i stary wciąż słabszy… przebacz mi Boże… Już uwierzyłem światu i kajam się teraz w pokorze ciężko i duszno mi… ratuj… może to prawda… Boże… Patrz – rzucają kamienie… Widzisz – drzewa mi…

Łamigłówka

Mroczny romantyk marząc o przyszłości dawne epoki zmieszał w wyobraźni jak rozrzucone klocki łamigłówki, i nawet nie wiesz, czy to dzień, czy ciemność, ciemność egipska czy ranek egipski. Zanim ułoży się nowa epoka, wszystkie obłędy bolesnych poetów historia spełnia i do końca spełni.