…Złotym pyłem omglonych Tatr czarem opiły,
Wszedłem do czarnych borów ponurego chramu…
Potykam się o głazy omszałe sezamu
I o czarnych korzeni drzew omszone żyły.
Przed wiekami potężne, ciemne smreki śniły,
Że nie karły zaczerpną w płuca ich balsamu…
Siadłszy na miękkim, lśniącym mchu skały odłamu,
Roję czarne centaury… dzikie leśne wiły…
…W mroku czarny, tajemny bór potężnie szumi,
Gędząc baśnie siedzącej na kamieniu mumji…
Wsłuchany w rapsod wieków, skamieniałem senny…
…I nie wrócę już nigdy do życia Gehenny…
I prześnię na tem miejscu wieczną legend wiosnę…
I, jak ten głaz odwieczny, mchem lśniącym porosnę…