Katar

Jan Brzechwa

Spotkał katar Katarzynę – A – psik!
Katarzyna pod pierzynę – A – psik!

Sprowadzono wnet doktora – A – psik!
„Pani jest na katar chora” – A – psik!

Terpentyną grzbiet jej natarł – A – psik!
A po chwili sam miał katar – A – psik!

Poszedł doktor do rejenta – A – psik!
A to właśnie były święta – A – psik!

Stoi flaków pełna micha – A – psik!
A już rejent w michę kicha – A – psik!

Od rejenta poszło dalej – A – psik!
Bo się goście pokichali – A – psik!

Od tych gości ich znów goście – A -psik!
Że dudniło jak na moście – A – psik!

Przed godziną jedenastą – A – psik!
Już kichało całe miasto – A – psik!

Aż zabrakło terpentyny – A – psik!
Z winy jednej Katarzyny – A – psik!

5/5 - (1 głosów)
Jan Brzechwa

Wiersze popularnych poetów