Biedny Ktoś, smutny Nikt

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Ktoś ma dziś ser­ce cho­re
W tę zim­ną, mroź­ną porę
Dyga spło­szo­na świe­ca
Wi­cher dmu­cha do pie­ca
Dmu­cha do pie­ca

Ję­czy, pła­cze w ko­mi­nie
Ten, co ma Nikt na imię
Ktoś jest zły, gdy Ktoś ma do­syć
A Nikt pła­cze po nocy
Pła­cze po nocy

Źle ko­muś, źle ni­ko­mu
W prze­strze­ni i w domu
Nikt gra na smęt­nym fle­cie
I my­śli o za­świe­cie
O za­świe­cie

Ten, co chce zo­stać ni­kim
Słu­cha jego mu­zy­ki
Słu­cha, po­trzą­sa gło­wą
Od­kła­da broń go­to­wą
Broń go­to­wą

Twoja ocena
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersze popularnych poetów

Niebo złote ci otworzę

Nie­bo zło­te ci otwo­rzę, w któ­rym ci­szy bia­ła nić jak ogrom­ny dźwię­ków orzech, któ­ry pęk­nie, aby żyć zie­lo­ny­mi li­stecz­ka­mi, śpie­wem je­zior, zmierz­chu gra­niem, aż uka­że ją­dro mlecz­ne pta­si świt. Zie­mię twar­dą ci prze­mie­nię w mle­czów mięk­kich płyn­ny lot, wy­pro­wa­dzę z rze­czy cie­nie, któ­re prę­żą się…

NOIR

Mogę tego nie pisać, ale to rośnie, sieje i coraz trudniej podpalić papierowe miasto, które pełznie mokre pod szyldami. Mogę tego nie pisać, ale będę jak dziobaty facet na szczudłach z czymś zbyt ciężkim i metalowym na ramieniu — z językiem przyklejonym do brody. Serio,…

jeśli już, to. jeśli jeszcze to też, jeśli chcesz.

Boli go głowa: płaci ale jest to opłata do przyjęcia. Zażył żeń-szeń i apap i chce, żeby mu wierzyć. Czyta hard kabalistów. Mogłabym np. pójść z nim dzisiaj na drinka? Jestem w szczerym polu (w głębokiej dupie, jak głosi dystych) jak głosi brat Łata z zakonu piśmiennych, bo…