Doba

Jan Brzechwa

Dwadzieścia cztery smutki,
To zwykła nasza doba,
I dzień jest nie za krótki,
I noc się nam podoba.

Deszcz pada nieustanny,
I nudny, i nużący,
Za oknem chodzą panny,
Smucące się niechcący.

Za oknem wieczór spływa
Po dachach i po rynnach,
I ciemność odpoczywa
Bezpieczna i bezczynna.

Usiądę sam za stołem,
Zamyślę się wieczyście
O życiu niewesołym,
Przez które ze mną szliście.

O naszym domu niskim
I o wysokim niebie,
O wszystkich i o wszystkim,
I za was, i za siebie.

Dwadzieścia cztery smutki,
To zwykła nasza doba,
I dzień jest nie za krótki,
I noc się nam podoba.

Twoja ocena
Jan Brzechwa

Wiersze popularnych poetów

Mapa

Płaska jak stół, na którym położona. Nic się pod nią nie rusza i ujścia sobie nie szuka. Nad nią – mój ludzki oddech nie tworzy wirów powietrza i całą jej powierzchnię zostawia w spokoju. Jej niziny, doliny zawsze są zielone, wyżyny, góry żółte i brązowe, a morza, oceany to przyjazny błękit przy rozdzieranych brzegach. Wszystko tu małe, dostępne i bliskie….

Biedny chrześcijanin patrzy na Getto

Pszczoły obudowują czerwoną wątrobę Mrówki obudowują czarną kość Rozpoczyna się rodzieranie, deptanie jedwabi, Rozpoczyna się tłuczenie szkła, drzewa, miedzi, niklu, srebra, pian Gipsowych, blach, strun, trąbek, kiści, kul, kryształów – Pyk! Fosforyczny ogień z żółtych ścian Pochłania ludzkie i zwierzęce włosie. Pszczoły odbudowują plastry płuc…

Głową w dół

Całuję cię i płaczę. Całujesz moje łzy i moje usta, zakochany w moich ustach i w moich łzach. Przytuleni, bez ruchu, słuchamy, jak upadają kropla po kropli w jedno nasze serce. Zapadam się w rozdzierające szczęście miłosnej rozpaczy, porywa mnie wodospad rozkoszy i cierpienia. Lecę…