Kochanka

Leopold Staff

Przyjdę do ciebie w północ ciemną, z nowiem…
Drogę przez półmrok wskaże mi tęsknota…
A ty, choć o swym przyjściu nie powiem,
Wyjdziesz i sama otworzysz mi wrota.

Choć ciemno będzie, nie spytasz, kto jestem…
Dotkniesz mej dłoni i zaraz się dowiesz…
W głębokiej ciszy o nic słów szelestem
Nie spytam ciebie – a ty mi odpowiesz…

Cicho mnie w blade pocałujesz skronie,
A choć nie wyznam ci, że mnie coś tłoczy,
Ty mi utulisz głowę na swym łonie
I sama w wieczny sen zamkniesz mi oczy…

Twoja ocena
Leopold Staff

Wiersze popularnych poetów

Wschód słońca

Słońce niesforne, bezmyślny staruchu, Czemu, natręcie, Przez kotary i szyby budzisz nas zawzięcie? Cóż obchodzą kochanków prawa twego ruchu? Wścibski pedancie, idź lepiej strofować Zaspanych uczniów, złych terminatorów, Idź, powiedz…

sunlight sunlight

promień to policja uwierz mi mała krzyżówko widzę cię gdy skrobiesz palcem drzwi jakby wszystko było w drewnie zaklęte jakby niektóre słowa mogły imitować drzazgi sen jest ostatnią przed językiem…

Ile krwi

W sieci nerwów szarpię ciągle się Coś mnie nie dotyczy lecz boli mnie Skoro nie kazano siedzę więc Przecież powiedziano, że nie uda się Gdy zawodzą mosty cofam się Horyzontem…