Jesień
Już jesień rodzi się w moich oczach. Króluje przez kilka miesięcy i odchodzi. Jestem jak jesień złota, szczera, ciepła, zimna. Kocham jesień. Kiedyś przysypie mnie liśćmi. Jestem jesienią… Widzę, że przemijam.
Już jesień rodzi się w moich oczach. Króluje przez kilka miesięcy i odchodzi. Jestem jak jesień złota, szczera, ciepła, zimna. Kocham jesień. Kiedyś przysypie mnie liśćmi. Jestem jesienią… Widzę, że przemijam.
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi, górą czmycha już noc. Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił, Do gwiazd jest dalej niż krok! Pies się włóczy pod murami – bezdomny, Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony! A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy; toczy, toczy się los! Ty, co płaczesz, ażeby … Przeczytaj wiersz
Sądziłem, że to jeszcze nie pora, Że się jesienią nacieszy człek, Aż tu któregoś nagle wieczora Ni stąd, ni zowąd spadł gęsty śnieg. Śnieg, to rzecz prosta, głupstwo wierutne, Wszakże co roku nawiedza świat, A przecież miałem refleksje smutne, Patrząc na biały, śniegowy płat. Bo ledwie skończył z nadziemnym lotem I do kałuży ulicznej spadł, … Przeczytaj wiersz
Jesienna droga. Liście lecą deszczem rudym. Idzie garbaty smutek, w chmury owinięty. Na pewno taką drogą jechał doktor Judym Samotny, zapomniany, smutny, odepchnięty. Biegną po lepkim błocie gnane batem siwki. Ciągną zieloną bryczkę, tętnią, rżą, chlupocą. A wicher śpiewa, płacze jak lipowe skrzypki, Z tęsknoty za kochanką swą – jesienną nocą. Czasami przejdzie szary, mętny … Przeczytaj wiersz
— Ty o locie jaskółek, co powiesz znużony, Co powiesz zapatrzony w śmiały lot ich wolny? — Powiem, że świt wesoły, miody i zielony Wypuścił je na błękit, na szeroki, polny! — A o tych słonecznikach, które jasna miedzią Nad płotem wyrastają, co powiesz posępny? — Powiem, że są nowego słońca zapowiedzią, te wzejdzie nowa … Przeczytaj wiersz
Czym jest kobieta? Pyta cały świat, Chcąc zgnębić tajemnicę jej czym prędzej. Wiem, że to stwór, co chce mieć jak najmniej lat I jak najwięcej pieniędzy.
Powrócić pragnąc w rozkosz niewiedzy czarna, Zwierzęcym lekiem wielbi bezcel i dzika Ślepej natury drapieżność — ufny nadarmo, Że wyrwie się zagładzie ogniem zachwytu. W nieistniejące — jakaż prowadzi droga? Zachwyt embrjony myśli spala i znika Wierzchołkiem w pustce. Wielka ogarnia trwoga — Całującego wieży swe — niewolnika. Lecz i on, który jeszcze znaczy miljony, … Przeczytaj wiersz
Pozory myśli tkając w sieć pajęczą, Chwytacie muszki pozorów, co brzęczą ’ Tonem głupocie miłym, jak łaskotka — Lecz rwie się dowcip, kiedy prawdę spotka Znam dowcip inny, który w myśli niebie Rodzi się nagle, uśmiechnięty srogo Rozbłysłą prawdą — gdy ten trafi kogo, Trafiony ginie, lub zdradza sam siebie.
Oto masz powiew chwil, z którymi płynę: Myślę o tobie, smutno mi i cicho… Przeszłość mi mówi, że i ja przeminę, Jak dzień, jak wieczór, jak noc z gwiezdną pychą. Snuje się zapach, niby sen już znany, I snuć się będzie tak samo, jak dzisiaj, Gdy wszystko, teraz bez miary kochane, Pójdzie ode mnie z … Przeczytaj wiersz
Kawał rozśpiewanego wewnątrz ognia -studził Zewnętrzny chłód. Bez reszty nie mogłem się spalić, Wydźwigając się męką nad żywioł i ludzi, Poczułem w sobie ognia płód: kawałek stali. Świecie dzisiejszy! Wrogu, który masz swą armię! Skupiam gniew i twych wodzów licząc twardym wzrokiem, A myślą – w twym więzieniu człowieka męczarnie, Ostrzę stal: na marmurze piszę … Przeczytaj wiersz
Nie przychodź do mnie, nie przychodź… Zostań na zawsze przepięknym Snem i pragnieniem cichym… Nie przychodź… Nie przychodź do mnie, nie przychodź, dlatego, żeś taka mi droga, że pragnę, abyś przyszła – nie przychodź… Nie przychodź do mnie, nie przychodź, choć ciągle do ciebie tęsknię, choć dławi mnie wołanie… Nie przychodź…
Jesteś naturą, o, wielka moja, w przepastnych niebach słońcem perląca, chodzisz po wielkich świata pokojach, idziesz nadzieje złudzeń roztrącać; idziesz, a niebo nad sercem płynie; idziesz, a morza płyną pod Tobą. Wiem, że gdzieś idziesz, że mnie wyminiesz… Nie mijaj! słyszysz! ja jestem obok… Stój! moje usta, usta krzyczące, wypruły z nieba gwiazdy jak błyski … Przeczytaj wiersz
Płyń ziemio. Góry ciemne. Rzeka wszystko niesie. Lądy wzdłuż wody pękną. Jak wiosło milczenia rzeka wszystko podzieli na wiosnę i jesień, na zimy siwe, pory wszystkich lat. Niosą się ptaki, a brzegi tajemne Świat smutku otwierają i radości świat. To taka waga srebrna, uśmiech nieba w ziemi ujrzy nas i uniesie w rękami ciemnymi od … Przeczytaj wiersz
Sny dziecinne pachniały wanilią. Jak oderwać to życie od trwogi? Te dni jak małe bożki w oliwkowym lesie — — wyrosły z nich dorosłe wilki i ogień opalił sosny strzelistych uniesień. Takie to dzieje, matko. Boli wiatru kolec wbity w dwudziestą jesień kiedy umiem już najtrudniejsze słowa. Na pękniętym stole umierają kwiaty — suche deski … Przeczytaj wiersz
Rybak z rzeki przejrzystej długo wiosłem łuskał ryby twarde jak orzech, zielone i białe, które się zwolna w martwe księżyce zmieniały. Czas się wstrzymał i trzepot usechł, usnął, ustał. A rybak wiosłem płaskim przez sen gładził pióra łabędzich skrętów rzeki, aż się w ciszy przemian zrąb wody urwał nagle jak spieniona góra i poczęły się … Przeczytaj wiersz
Wieczorami w złotych kawiarniach, w niebieskim dymie tytoniu, Gwarzą sennie oszukani poeci, oszukani niepotrzebni nikomu Oszukały ich wiosny i zimy, jesienie i liście młode, Oszukały ich wschody słońca, złoto sinych fal przed zachodem. Oszukały ich nawałnice i wiatrów szumiących huk, Oszukały: cierpienie — i litość, — śmierć codzienna, miłość — i Bóg! Oszukały: żelazo i … Przeczytaj wiersz
Ziemio krwią i ogniem płynąca, na rozdrożach twoich stoję – tułacz jesieni i zanim cię ramionami ogarnę, słyszę takt twego serca, takt moich kroków. Serca nieodmienne przez gorzki potop, serca spalone czarne zawiesić na sosnach twoich – wotum. Ziemio nie skojarzona niebu, osobna, wypalona wiekami, piętnem. Milionem grobów słyszę rytm twój niedoczekany: góry ławą bijące … Przeczytaj wiersz
Pościnano drzewa światowidom, ścięto głowy buntom dziecięcym, bo nie przyjdą anioły z ptasich puchów, nie przyjdą. Oto nóż szafotów do chleba. Cóż więcej? Zatroskane madonny mdleją; jakbyś podniósł ziemi upiorną powiekę, więc żal mi, żal, bo świat to żal za utraconym człowiekiem.
Kraju, kraju ujrzany przez zielone szkło. Szare osiołki płyną jak łzy zarosłym dnem wspomnienia. Te krajobrazy, nim spadną, wiszą na rzęsach i drżą. Szare osiołki płyną jak łzy – zarosłym dnem wspomnienia. Miniaturowe domki, dalekie o całe powietrze, o tabun dni i obłoków, dalekie o czyjąś śmierć. Płyną przeze mnie osiołki zarosłym dnem wspomnienia i … Przeczytaj wiersz
Matce Bożek wschodu, gdzie z twarzy wschodzą bez wyrazu dwie krople oceanu – dojrzałe owoce wody, zastyga przy kominkach i trójkątną twarzą prowadzi sny puszyste w wilgotne ogrody. Przez kasztanowy zapach i jesienną wilgoć kołysze noc wysmukłą jakby widmo łowów i długo śpiewa pieśni nad zabitą wilgą wywołując upiory krążące nad głową. A potem ogień … Przeczytaj wiersz
Ojcu To odwaga – życie wzdycha tak ciężko w pokoju opustoszałym z myśli który każdy dzień czyściej wygładza dla nich ze zmarszczek. Jest pusto puściej dnia chodzącego bez Ciebie ulicą obojętną kurzem jak co dzień. I każdy dzień chodzi aleją przerażeń i każdy jest jak obcość wybuchająca w codzienność. Jak przechodzień mija przyjaźń która odwisła … Przeczytaj wiersz