niebywałe: nie da się złożyć wiersza
z tych pasów, którymi przypięto mnie
do cuchnącego materaca na izbie wytrzeźwień,
ani z gęstej śliny, która (tak!) spłynęła mi
do ust ze słowami „pedalstwo jest
jak pedofilia, tylko wiek się różni”.
ale dałoby się coś ułożyć ze zgliszczy
szczątków kobiety, która spłonęła na tym łóżku
żywcem
niespełna pół roku później.