Kiedyś powrócisz do kraju

Josif Brodski

Kiedyś powrócisz do kraju… no właśnie
Zobacz czy jesteś tu potrzebny komuś
Czy ktoś się może z tobą zaprzyjaźnić
Kup na kolację, wracając do domu
Byle jakiego czerwonego wina
Usiądź przy oknie, zastanów się chwilę
Wszystko to twoja, tylko twoja wina
I chwała Bogu
Świetnie
Tylko tyle
Wszystko to twoja, tylko twoja wina
I chwała Bogu
Świetnie
Tylko tyle

Dobrze, że nigdy w czas mrocznej zamieci
Nie prowadziła cię ręka pomocna
I jak to dobrze samemu na świecie
Wędrować pieszo z szumiącego dworca
Z szumiącego
I jak to dobrze samemu na świecie
Wędrować pieszo z szumiącego dworca

Dobrze, że nie masz tu kogo obwiniać
Dobrze, że z nikim nie masz żadnych więzi
Że nie ma kogoś, kto ciebie jedynie
Musiałby kochać aż do samej śmierci
Aż do samej
Że nie ma kogoś, kto ciebie jedynie
Musiałby kochać aż do samej śmierci

Kiedyś powrócisz do kraju… no właśnie
Zobacz czy jesteś tu potrzebny komu
Czy ktoś się może z tobą zaprzyjaźnić
Kup na kolację, wracając do domu
Byle jakiego czerwonego wina
Usiądź przy oknie, zastanów się chwilę
Wszystko to twoja, tylko twoja wina
I chwała Bogu
Świetnie
Tylko tyle
Wszystko to twoja, tylko twoja wina
I chwała Bogu
Świetnie
Tylko tyle

tłumaczenie Katarzyna Krzyżewska

Twoja ocena
Josif Brodski

Wiersze popularnych poetów

Głowa

Olbrzymia głowa wynurzała się zza pagórków po drugiej stronie rzeki i widziała chłopca z wędką, który, wpatrzony w pławik, myślał tylko: weźmie, nie weźmie. – Co z nim zrobimy – zastanawiała się głowa, wydając dyspozycje duchom lotnym, wyspecjalizowanym w układaniu losu. – No i tak…

Kartki w złotych obwódkach

W starych dostojnych albumach jest wiele serca pod kurzem portrecik wujka, co umarł i stare listy i róże… Jest zdjęcie z rosyjskim zdaniem… ukłony kreślone na boku… i kartki: Z powinszowaniem dobrego nowego roku… Kartki są żółte i siwe jak babcia gdyby dziś żyła Na…

pokrak

Spadł i przejął balkon. Zapaskudził stepper. Meteoryt z błota. Dziwnie zrosła mu się noga. Nigdy nie będzie chodzić. Ale to nie powód, żeby go coś zjadło, kiedy go wyprowadzisz na łąkę. Puka codziennie w balkonowe okno.