Zimowisko

Anna Przybyll

pamiętasz pąsowy brzask w Murzasichlu
Edyta śpiewała kochanie strzeż się, strzeż
my potargani szaleńcy w bławatnych szlafrokach
oblizywaliśmy palce
lepkie od powideł

znowu jest zima
chyży poranek na Costa del Sol
przy osikowym stole upijam się espresso
na prawej dłoni pierścionek z brylantem
miał być od ciebie

płonę jak żywa pochodnia
jak pochodnia

5/5 - (1 głosów)
Anna Przybyll

Wiersze popularnych poetów

Na cześć księdza Baki

Ach te muchi, Ach te muchi, Wykonują dziwne ruchi, Tańczą razem z nami, Tak jak pan i pani Na brzegu otchłani. Otchłań nie ma nogi, Nie ma też ogona, Leży obok drogi Na wznak odwrócona. Ej muszki panie, Muszki panowie Nikt się już o was…

Orfeusz i Eurydyka

Stojąc na płytach chodnika przy wejściu do Hadesu Orfeusz kulił się w porywistym wietrze, Który targał jego płaszczem, toczył kłęby mgły, Miotał się w liściach drzew. Światła aut Za każdym napływem mgły przygasały.   Zatrzymał się przed oszklonymi drzwiami, niepewny Czy starczy mu sił w…

jeśli już mówić, to bez ogłady

dla Lecha Bagadei`a stół jest płaszczyną która nie daje podstawić pod siebie pochodnych, można się tylko pod każdym z nich schować jak pod spódnicą babci. a jeśli to od tego trzeba zacząć? od rozdrapania strupów z kolan, rozwieszenia kartek na drzewach. może się przyjmą, może…