Strofa o bezimiennych

Kazimierz Wierzyński

Ach, nie Gatamelata i nie Colleoni,
Żaden wódz, który deptał sztandary pod stopą,
Nikt z tych, co na pomnikach stanęli i z koni,
Patrzą dzisiaj na gruzy nazwane Europą,
Lecz zwykły, zamieszkały w ruinach przechodzień
Rozpycha tłok ciemności i walczy z szatanem:
Nasza przeszłość w zaułkach krusząca się co dzień,
I przyszłość bezimienna, z obliczem nieznanem.

Twoja ocena
Kazimierz Wierzyński

Wiersze popularnych poetów

jamaica blues

Cała Polska wstrzymała oddech, kiedy chciał zdmuchnąć mi cienie z powiek chłopak, z którym nie dało się żyć, wesoły kłamczuch z woreczkiem koksu pod genitaliami. Skaczący księżyc grał rocksteady w…

Telefoniczna sekretarka

Liśćmi dławi się wiatr. Jesienny bębenek deszczu. Ostatni zbieg przebiega na moją stronę. Pukam w ciemność. Mokrą ręką popycham bramę. Klucz sojusznik wieczoru przekręca się w zamku. Czeka na mnie…

Epikur z mojej klatki schodowej

Epikur z mojej klatki schodowej po wieczornym uniwersytecie marksizmu-leninizmu po skróconym kursie miłości dwa razy dziennie wypuszcza na wolność swoją teściową schorowaną staruszkę która pluje starą czarną krwią i mówi…