Pochwała ziemi i prochu

Kazimierz Wierzyński

Zrób mi herbatę z wrzosów i mchu,
Z koniczyny przydrożnej i mięty,
Napijemy się soku ziemi,
Napijemy się zaraz, tu,
Prosto z jej ust roślinnych,
Z korzeni dobroczynnych,
U samego źródła snu.

Upoi nas wywar podglebny,
Poniesie nas morzem traw:
Po wzgórzach falujących dokoła
Piersią na ziołach
Puścimy się wpław.

Będziemy płynęli z prochu w proch,
Z jednego istnienia w drugie,
Polami gęstemi,
Łąkami sutemi
Przez długie
Niknące smugi,
Po ziemi.

I nie pochłonie nas ciemność i zaduch,
I robaczywy nie wessie nas loch:
Popłyniemy z wiatrem w zieleni,
Na wieki wieczne w otwartej przestrzeni,
Obok matki naszej roślinnej,
Obok miłości dobroczynnej,
Z tego świata w inny,
Z prochu w proch.

Twoja ocena
Kazimierz Wierzyński

Wiersze popularnych poetów

Indra

Mam przydługie paznokcie, podkrążone oczy. Rozbiłem cztery termometry – boli i piecze jak wszywana w skórę powieka Joanny. Zauważmy śmierć i resztę zależności. Czy jest śmierć wszystkim, czy wszystko jest…

Elegia dla żydowskich miasteczek

Nie ma już w Polsce żydowskich miasteczek – Hrubieszów, Karczew, Brody, Falenica… Tam w szabat nie ujrzysz w oknach zapalonych świec, z drewnianych synagog nie dobiega śpiew. Szedłem przez cmentarz,…

Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie

I Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie, Że ci z e z ł o t a s t a t u ę lud niesie, Otruwszy pierwej?… Coś ty Italii zrobił, Alighieri,…