Wzbieram i szumię

Kazimierz Wierzyński

Wzbieram i szumię nocami w przestworze.

Parną tęsknotę za lotem, za dalą

Rozsadzam brzegi i gorącą falą

Ziemię zalewam, jak morze, jak morze.

 

Lecę po kraniec widnokręgu siny,

Światy ogarniam i w pędzie radosny

Jestem, jak wylew napęczniałej wiosny,

Którą wyśniły gdzieś w głębiach delfiny.

 

A po odpływie dziewczęta w szeregu

Idą się kąpać i kiedy na piaskach

Suszą i grzeją się w słonecznych blaskach

Układam muszle szemrzące na brzegu.

Twoja ocena
Kazimierz Wierzyński

Wiersze popularnych poetów

Brzeg

Kto ten zamek tak ogłuszył że w umarłym stroju stoi. Czyja młodość przestarzała ściera czasem kurz z pokoi. I wygląda smutno z okien przymierzając różne twarze. Czyje serce jeszcze bije…

tribute to Berlin

Dla wszystkich, którzy kupują zapałki i robią z nich studnie mosty stosy, żeby tworzyć nowe źródła energii. Kiedy mijamy drzewa i wieże telewizyjne, Turków handlujących tytoniem pod wiaduktami, kucharki palące…

Daj mi wstążkę błękitną…

Daj mi wstążkę błękitną – oddam Ci ją Bez opóźnienia… Albo daj mi cień twój z giętką twą szyją – – Nie ! nie chcę cienia. * * Cień zmieni…